Ważą się losy unijnego zakazu importu ukraińskiego zboża do pięciu przyfrontowych krajów, w tym Polski, który wygasa za niecałe dwa tygodnie. Dziś w Cordobie rozpoczyna się nieformalne, dwudniowe spotkanie ministrów rolnictwa 27 krajów, na którym Polska zawnioskuje o przedłużenie unijnej blokady. Ukraina jest przeciwko.
We wtorek natomiast odbędą się konsultacje Komisji Europejskiej z pięcioma krajami frontowymi i Ukrainą. Plan rozwiązania problemu to unijne dotacje dla Kijowa, by mógł sfinansować transport zboża do wyznaczonych portów, z których ziarno byłoby wysyłane do Afryki i Azji.
Wniosek Polski o przedłużenie unijnego zakazu zapowiedział wczoraj minister rolnictwa. "Przedłużenie tego terminu do końca roku jest w interesie naszych rolników, ale też w interesie Unii Europejskiej" - powiedział Robert Telus, dodając, że jeśli unijna blokada nie zostanie przedłużona, to Warszawa wprowadzi jednostronny zakaz.
Postulat Polski oraz Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier popiera komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, który naciska w Komisji. "Gdyby nie doszło do przedłużenia tego zakazu możemy się spodziewać bardzo ciężkiej sytuacji w Polsce i pozostałych krajach przygranicznych" - podkreślił komisarz Wojciechowski w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką. Wyraził nadzieję, że Komisja zgodzi się na dotacje dla Ukrainy. "Tu są potrzebne nakłady finansowe, które rozładowałyby korek w tym transporcie" - dodał polski komisarz.
Janusz Wojciechowski poinformował też, że otrzymał najnowsze informacje z misji technicznej, która była w Rumunii w ostatnich dniach i która potwierdza problemy z tranzytem ukraińskiego zboża Dunajem. Dotacje dla Ukrainy miałyby pokryć dodatkowe koszty tranzytu do odleglejszych portów. "To jedyny sposób na rozwiązanie tego problemu już teraz" - podkreślił komisarz do spraw rolnictwa.
Decyzja w tej sprawie jest jednak polityczna i podejmować ją będzie przewodnicząca Komisji Europejskiej, która do tej pory i w tej sprawie stała po stronie Ukrainy. "Szefowa Komisji Ursula von der Leyen obiecała mi, że po 15 września nie może być kontynuacji blokady, więc wierzymy w to" - mówił pod koniec czerwca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wniosek Polski o przedłużenie unijnego zakazu zapowiedział wczoraj minister rolnictwa. "Przedłużenie tego terminu do końca roku jest w interesie naszych rolników, ale też w interesie Unii Europejskiej" - powiedział Robert Telus, dodając, że jeśli unijna blokada nie zostanie przedłużona, to Warszawa wprowadzi jednostronny zakaz.
Postulat Polski oraz Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier popiera komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, który naciska w Komisji. "Gdyby nie doszło do przedłużenia tego zakazu możemy się spodziewać bardzo ciężkiej sytuacji w Polsce i pozostałych krajach przygranicznych" - podkreślił komisarz Wojciechowski w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką. Wyraził nadzieję, że Komisja zgodzi się na dotacje dla Ukrainy. "Tu są potrzebne nakłady finansowe, które rozładowałyby korek w tym transporcie" - dodał polski komisarz.
Janusz Wojciechowski poinformował też, że otrzymał najnowsze informacje z misji technicznej, która była w Rumunii w ostatnich dniach i która potwierdza problemy z tranzytem ukraińskiego zboża Dunajem. Dotacje dla Ukrainy miałyby pokryć dodatkowe koszty tranzytu do odleglejszych portów. "To jedyny sposób na rozwiązanie tego problemu już teraz" - podkreślił komisarz do spraw rolnictwa.
Decyzja w tej sprawie jest jednak polityczna i podejmować ją będzie przewodnicząca Komisji Europejskiej, która do tej pory i w tej sprawie stała po stronie Ukrainy. "Szefowa Komisji Ursula von der Leyen obiecała mi, że po 15 września nie może być kontynuacji blokady, więc wierzymy w to" - mówił pod koniec czerwca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.