Polska jest dziś wolna od nielegalnej migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu dzięki temu, że rząd PiS nie zgodził się na relokację migrantów w 2015 roku - powiedział we wczorajszej audycji "Radio Szczecin na Wieczór" wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Polityk odniósł się w ten sposób do planowanej na dziś w Parlamencie Europejskim debaty pod hasłem "Przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji".
- To jest problem, że to jest problem Włoch, Hiszpanii, Francji, Niemiec, w większości krajów zachodniej Europy. Na szczęście to nie jest problem Polski. Dlaczego to nie jest problem Polski? Bo my w 2015 roku, kiedy Polacy powierzyli nam stery władzy, powiedzieliśmy zdecydowanie "nie" nielegalnej imigracji i przymusowej relokacji migrantów - podkreślił Bogucki.
Z kolei prof. Tomasz Grosse zauważył, że unijnym politykom bardziej zależy na dobru migrantów niż Europejczyków.
- Parlament Europejski jest zdominowany przez lewicowo i liberalne podejście, jeśli chodzi o temat imigracji. Nacisk kładziony jest na prawa humanitarne imigrantów, na to, żeby ich przestrzegać, żeby ograniczać w związku z tym państwa członkowskie, które by chciały chronić granic zewnętrznych Unii Europejskiej - dodał Grosse.
Za początek kryzysu migracyjnego uznaje się rok 2015. W tej chwili, miejscem gdzie dociera najwięcej nielegalnych migrantów jest włoska wyspa Lampedusa.
- To jest problem, że to jest problem Włoch, Hiszpanii, Francji, Niemiec, w większości krajów zachodniej Europy. Na szczęście to nie jest problem Polski. Dlaczego to nie jest problem Polski? Bo my w 2015 roku, kiedy Polacy powierzyli nam stery władzy, powiedzieliśmy zdecydowanie "nie" nielegalnej imigracji i przymusowej relokacji migrantów - podkreślił Bogucki.
Z kolei prof. Tomasz Grosse zauważył, że unijnym politykom bardziej zależy na dobru migrantów niż Europejczyków.
- Parlament Europejski jest zdominowany przez lewicowo i liberalne podejście, jeśli chodzi o temat imigracji. Nacisk kładziony jest na prawa humanitarne imigrantów, na to, żeby ich przestrzegać, żeby ograniczać w związku z tym państwa członkowskie, które by chciały chronić granic zewnętrznych Unii Europejskiej - dodał Grosse.
Za początek kryzysu migracyjnego uznaje się rok 2015. W tej chwili, miejscem gdzie dociera najwięcej nielegalnych migrantów jest włoska wyspa Lampedusa.