Przedstawiciele związków rolniczych i organizacji producenckich wzięli udział w rozmowach z władzami resortu rolnictwa.
Do Warszawy przyjechali ze stałą listą postulatów. Chodzi o rosnące koszty produkcji spowodowane unijną polityką tzw. Zielonego Ładu, a także o nierówną konkurencję nielimitowanego importu z Ukrainy. Pochodzący z Zamojszczyzny Wiesław Gryn z organizacji "Oszukana Wieś" stwierdził, że spotkanie nie przyniosło przełomu.
Jak wyjaśniał, rozwiązania proponowane przez resort potrzebują finansowania i zgody politycznej na wielu poziomach. "Tymczasem problemy są tu i teraz - do tego tylko rosną" - wyjaśniał. "Stoimy w przeddzień nowego okresu wegetacji i my nie wiemy - czy stosować nawozy, czy nie, czy spryskiwać, czy nie, czy wygaszać produkcję czy nie. Może się okazać tak, że każdy wyjazd w pole będzie błędem, bo możemy sobie narobić kosztów. Nie może być tak, że minister opowiada ogólnikami, a my wracamy z niczym. Jak my się czujemy, wracając do kolegów i praktycznie nie mamy nic"? - pyta retorycznie związkowiec.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski przypominał, że pracuje polsko-ukraińska grupa robocza, która ma wypracować mechanizm limitowania importu poszczególnych płodów rolnych do Polski. Chodzi o rozwiązania, które uzyskają "ciche przyzwolenie" Brukseli odpowiadającej za wspólny rynek UE: "Negocjujemy dwustronne porozumienie, aby na pewien przejściowy okres ustalić zasady określające wielkości kontyngentów, aby nie naruszyć poszczególnych rynków w Polsce. Do końca marca powinniśmy to wszystko uzgodnić" - zapowiedział szef resortu z PSL-u.
Czesław Siekierski zapowiedział też pakiet dopłat dla rolników, który ma umożliwić wznowienie prac polowych oraz rekompensować część utraconych zysków z produkcji: "Ruszamy z dopłatami, wypłatę z kukurydzą, i dopłaty do paliwa. Rozmawiamy, jeżeli chodzi o uruchomienie środków na realizację unijnych ekoschematów. W marcu różne środki z różnych pozycji trafią już do rolników" - dodał Czesław Siekierski.
Rolnicy zapowiadają kolejną serię manifestacji na wtorek 20 lutego. Traktory mają pojawić się w Warszawie i na polsko-ukraińskich przejściach granicznych.
Jak wyjaśniał, rozwiązania proponowane przez resort potrzebują finansowania i zgody politycznej na wielu poziomach. "Tymczasem problemy są tu i teraz - do tego tylko rosną" - wyjaśniał. "Stoimy w przeddzień nowego okresu wegetacji i my nie wiemy - czy stosować nawozy, czy nie, czy spryskiwać, czy nie, czy wygaszać produkcję czy nie. Może się okazać tak, że każdy wyjazd w pole będzie błędem, bo możemy sobie narobić kosztów. Nie może być tak, że minister opowiada ogólnikami, a my wracamy z niczym. Jak my się czujemy, wracając do kolegów i praktycznie nie mamy nic"? - pyta retorycznie związkowiec.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski przypominał, że pracuje polsko-ukraińska grupa robocza, która ma wypracować mechanizm limitowania importu poszczególnych płodów rolnych do Polski. Chodzi o rozwiązania, które uzyskają "ciche przyzwolenie" Brukseli odpowiadającej za wspólny rynek UE: "Negocjujemy dwustronne porozumienie, aby na pewien przejściowy okres ustalić zasady określające wielkości kontyngentów, aby nie naruszyć poszczególnych rynków w Polsce. Do końca marca powinniśmy to wszystko uzgodnić" - zapowiedział szef resortu z PSL-u.
Czesław Siekierski zapowiedział też pakiet dopłat dla rolników, który ma umożliwić wznowienie prac polowych oraz rekompensować część utraconych zysków z produkcji: "Ruszamy z dopłatami, wypłatę z kukurydzą,
Rolnicy zapowiadają kolejną serię manifestacji na wtorek 20 lutego. Traktory mają pojawić się w Warszawie i na polsko-ukraińskich przejściach granicznych.