"Zaostrzymy protest, jeżeli nie będzie reakcji rządu" - mówili w piątek rano przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie rolnicy z regionu.
Autami, a nie ciągnikami przyjechali do wojewody zachodniopomorskiego porozmawiać o problemach, jakie ich dotykają. Producenci żywności m.in. sprzeciwiają się unijnej polityce tzw. Zielonego Ładu, czyli ograniczania produkcji kosztem poprawy jakości.
Wojewoda zaprosił rolników do gabinetu, gdzie toczyła się dyskusja.
Protesty stają się częścią naszej pracy, a tak nie powinno być - podkreślają zachodniopomorscy rolnicy.
- Chcielibyśmy prosić was o wyrozumiałość i uwagę na drogach, bo będzie nas coraz więcej. - Co dalej robić?! Unia się nie pofatyguje przyjechać do nas na autostradę..., rząd w ogóle się nie interesuje, ani pan Tusk. Tak nie można. - Nie mamy praktycznie żadnej odpowiedzi, ludzie są strasznie zdenerwowani, nie chcemy, żeby doszło do jakichś przepychanek, ani niszczenia mienia, bo ludzie na razie mają tego wszystkiego dosyć, a nie ma konkretnych decyzji, żeby rozwiązać problem. - Mi się wydaje, że chyba zaostrzymy ten protest - mówili.
- Znam te problemy i wierzcie mi, że jestem w codziennym kontakcie z rządem. Mogę powiedzieć i zadeklarować, że przekazuję uwagi na ten temat. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni dokona się jakiś przełom - odpowiedział wojewoda zachodniopomorski, Adam Rudawski.
W piątkowym proteście przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie brało udział około 30 osób.
20 lutego, we wtorek planowany jest ogólnopolski strajk rolników.
Wojewoda zaprosił rolników do gabinetu, gdzie toczyła się dyskusja.
Protesty stają się częścią naszej pracy, a tak nie powinno być - podkreślają zachodniopomorscy rolnicy.
- Chcielibyśmy prosić was o wyrozumiałość i uwagę na drogach, bo będzie nas coraz więcej. - Co dalej robić?! Unia się nie pofatyguje przyjechać do nas na autostradę..., rząd w ogóle się nie interesuje, ani pan Tusk. Tak nie można. - Nie mamy praktycznie żadnej odpowiedzi, ludzie są strasznie zdenerwowani, nie chcemy, żeby doszło do jakichś przepychanek, ani niszczenia mienia, bo ludzie na razie mają tego wszystkiego dosyć, a nie ma konkretnych decyzji, żeby rozwiązać problem. - Mi się wydaje, że chyba zaostrzymy ten protest - mówili.
- Znam te problemy i wierzcie mi, że jestem w codziennym kontakcie z rządem. Mogę powiedzieć i zadeklarować, że przekazuję uwagi na ten temat. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni dokona się jakiś przełom - odpowiedział wojewoda zachodniopomorski, Adam Rudawski.
W piątkowym proteście przed Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie brało udział około 30 osób.
20 lutego, we wtorek planowany jest ogólnopolski strajk rolników.