Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada surowsze kary za łamanie zakazu prowadzenia pojazdów.
Wiceszef resortu Arkadiusz Myrcha mówił TVP Info, że kary muszą być odczuwalne i zniechęcać do łamania sądowych orzeczeń.
- Każda taka osoba będzie musiała się liczyć z tym, że przede wszystkim nie uniknie kary więzienia. Możliwości ograniczenia zastosowania kary w zawieszeniu została ograniczona do minimum. Co więcej, taka osoba spotka się z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Dodatkowo jeszcze zostanie na nią nałożona kara grzywny - informuje Myrcha.
Zmiany w prawie są efektem kolejnego w ostatnich miesiącach śmiertelnego wypadku, w którym sprawcą jest osoba z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów. W piątek po południu na warszawskiej Woli, na oznakowanym przejściu dla pieszych kierowca busa potrącił 14-latka, nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec zmarł w szpitalu. Zatrzymany dzień później 43-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Stwierdził, że wiedział, iż ma zakaz prowadzenia pojazdów.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas
- Każda taka osoba będzie musiała się liczyć z tym, że przede wszystkim nie uniknie kary więzienia. Możliwości ograniczenia zastosowania kary w zawieszeniu została ograniczona do minimum. Co więcej, taka osoba spotka się z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Dodatkowo jeszcze zostanie na nią nałożona kara grzywny - informuje Myrcha.
Zmiany w prawie są efektem kolejnego w ostatnich miesiącach śmiertelnego wypadku, w którym sprawcą jest osoba z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów. W piątek po południu na warszawskiej Woli, na oznakowanym przejściu dla pieszych kierowca busa potrącił 14-latka, nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec zmarł w szpitalu. Zatrzymany dzień później 43-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Stwierdził, że wiedział, iż ma zakaz prowadzenia pojazdów.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas