Zaniżanie wartości aktywów Lotosu i niegospodarność przy sporządzaniu wycen aktywów naszych gigantów paliwowych. O kosztownych błędach przy fuzji Orlenu z Lotosem poinformowała Najwyższa Izba Kontroli.
To za sprawą raportu dotyczącego łączenia tych dwóch spółek i sprzedaży części ich zasobów.
Według kontrolerów NIK poprzedni zarząd Orlenu nie tylko zaniżał wartość aktywów Lotosu przed ich odsprzedażą, ale też przeszacował potencjalne zyski z tytułu współpracy z innymi koncernami biorącymi udział w fuzji.
- W wyniku tej fuzji Skarb Państwa stracił wpływ na około 20 proc. rynku produktów rafineryjnych - mówił szef NIK Marian Banaś. Natomiast nadzorujący kontrolę Jakub Niemczyk z Departamentu Gospodarki Izby dodawał, że Orlen słono płacił za usługi doradcze w związku z fuzją.
- W latach 2018-2023 Orlen zawarł łącznie aż 31 umów na usługi doradcze. Łączny koszt realizacji tych umów wyniósł blisko 200 milionów złotych - wskazał.
Z wynikami kontroli NIK zapoznać się ma też prokuratura.
Na publikację raportu Najwyższej Izby Kontroli poświęconej fuzji Orlenu z Lotosem odpowiedział były prezes Orlenu, europoseł PiS Daniel Obajtek. Polityk zarzucił kontrolerom nieprecyzyjne wyliczenia i brak odpowiednich danych przy konstruowaniu raportu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Według kontrolerów NIK poprzedni zarząd Orlenu nie tylko zaniżał wartość aktywów Lotosu przed ich odsprzedażą, ale też przeszacował potencjalne zyski z tytułu współpracy z innymi koncernami biorącymi udział w fuzji.
- W wyniku tej fuzji Skarb Państwa stracił wpływ na około 20 proc. rynku produktów rafineryjnych - mówił szef NIK Marian Banaś. Natomiast nadzorujący kontrolę Jakub Niemczyk z Departamentu Gospodarki Izby dodawał, że Orlen słono płacił za usługi doradcze w związku z fuzją.
- W latach 2018-2023 Orlen zawarł łącznie aż 31 umów na usługi doradcze. Łączny koszt realizacji tych umów wyniósł blisko 200 milionów złotych - wskazał.
Z wynikami kontroli NIK zapoznać się ma też prokuratura.
Na publikację raportu Najwyższej Izby Kontroli poświęconej fuzji Orlenu z Lotosem odpowiedział były prezes Orlenu, europoseł PiS Daniel Obajtek. Polityk zarzucił kontrolerom nieprecyzyjne wyliczenia i brak odpowiednich danych przy konstruowaniu raportu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna