Trzydniowe intensywne opady deszczu, coraz wyższy poziom rzek i potoków, a w rezultacie - powódź większa nawet od tej z 1997 roku.
Rok temu wielka woda zalała Jelenią Górę. Od południa do miasta wdarły się wody wezbranej rzeki Kamienna i jej dopływu - Wrzosówki. Druga fala powodziowa przyszła rzeką Bóbr i zalała położone wzdłuż niej ulice.
Strażacy łodziami ewakuowali mieszkańców. Niektórzy musieli wychodzić z domów oknami na pierwszym piętrze, bo parter był już pod wodą. 15 września z jednej strony Bobru na drugą można było przedostać się już tylko jednym mostem, pozostałe były nieprzejezdne. Na dwa dni stanęła komunikacja miejska, przestały jeździć pociągi. Oczyszczalnię ścieków trzeba było wyłączyć. Zalany został cmentarz w Cieplicach.
Miejskie szkoły, przedszkola i żłobki pozostały zamknięte do 17 września. Kilku pracowników miejskich wodociągów dwie doby walczyło o uratowanie największego ujęcia wody - na szczęście z sukcesem.
Głośnym echem odbiła się sprawa zalania niewielkiego osiedla Zatorze w Cieplicach. Mieszkańcy winą obarczali właściciela pobliskiego miasteczka wypoczynkowego, który miał nakazać przekopanie grobli. Prokuratura badała tę sprawę, ale umorzyła śledztwo.
Ubiegłoroczna powódź wyrządziła także wielkie straty w powiecie karkonoskim. Najbardziej ucierpiały gminy: Mysłakowice, Janowice Wielkie i Jeżów Sudecki.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Strażacy łodziami ewakuowali mieszkańców. Niektórzy musieli wychodzić z domów oknami na pierwszym piętrze, bo parter był już pod wodą. 15 września z jednej strony Bobru na drugą można było przedostać się już tylko jednym mostem, pozostałe były nieprzejezdne. Na dwa dni stanęła komunikacja miejska, przestały jeździć pociągi. Oczyszczalnię ścieków trzeba było wyłączyć. Zalany został cmentarz w Cieplicach.
Miejskie szkoły, przedszkola i żłobki pozostały zamknięte do 17 września. Kilku pracowników miejskich wodociągów dwie doby walczyło o uratowanie największego ujęcia wody - na szczęście z sukcesem.
Głośnym echem odbiła się sprawa zalania niewielkiego osiedla Zatorze w Cieplicach. Mieszkańcy winą obarczali właściciela pobliskiego miasteczka wypoczynkowego, który miał nakazać przekopanie grobli. Prokuratura badała tę sprawę, ale umorzyła śledztwo.
Ubiegłoroczna powódź wyrządziła także wielkie straty w powiecie karkonoskim. Najbardziej ucierpiały gminy: Mysłakowice, Janowice Wielkie i Jeżów Sudecki.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin