Wniosek o uchylenie immunitetu został skutecznie dostarczony Zbigniewowi Ziobrze drogą mailową. Kancelaria Sejmu potwierdziła to sejmowej komisji regulaminowej.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości ma teraz trzy dni na zrzeczenie się immunitetu.
Wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze trafił do Sejmu we wtorek. Zawierał także prośbę o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie polityka Prawa i Sprawiedliwości. Dokument ocenili sejmowi prawnicy pod względem formalnym i przesłali go do Komisji Regulaminowej. Równocześnie wysłano go też Zbigniewowi Ziobrze wraz z pismem Marszałka Sejmu, że poseł Prawa i Sprawiedliwości ma trzy dni, by zrzec się immunitetu.
Jak poinformował Polskie Radio, przewodniczący Komisji Regulaminowej Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej, jej posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w czwartek o 16. To oznacza, że Sejm teoretycznie już w piątek może zdecydować w sprawie wniosku o uchylenie immunitetu.
Eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza zapowiedział, że Zbigniew Ziobro musi ponieść odpowiedzialność za swoje działania.
- To jest manipulator, to jest kłamca, to jest człowiek niegodny funkcjonowania w polityce. Pierwszy raz w historii mamy ministra, który zorganizował mafię, grupę przestępczą na szczytach władzy, do tego w Ministerstwie Sprawiedliwości - powiedział Ziobro.
Byłego ministra sprawiedliwości bronili na konferencji prasowej partyjni koledzy, między innymi Michał Wójcik. - Minister Ziobro, ani minister Woś, ani Dariusz Matecki, nikt z nich nie ukradł ani złotówki - powiedział Wójcik.
- To jest manipulator, to jest kłamca, to jest człowiek niegodny funkcjonowania w polityce. Pierwszy raz w historii mamy ministra, który zorganizował mafię, grupę przestępczą na szczytach władzy, do tego w Ministerstwie Sprawiedliwości - powiedział Ziobro.
Byłego ministra sprawiedliwości bronili na konferencji prasowej partyjni koledzy, między innymi Michał Wójcik. - Minister Ziobro, ani minister Woś, ani Dariusz Matecki, nikt z nich nie ukradł ani złotówki - powiedział Wójcik.
Według ustaleń śledczych, były minister sprawiedliwości popełnił 26 przestępstw i przywłaszczył ponad 150 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Grozi mu nawet 25 lat więzienia.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin