Spotkanie Władimira Putina z Donaldem Trumpem wciąż aktualne - oświadczył wiceszef rosyjskiego MSZ. Cytowany przez kremlowskie media Siergiej Riabkow dodał, że takie spotkanie jest potrzebne, ale musi ono zostać odpowiednio przygotowane.
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że Moskwa jest zainteresowana negocjacjami pokojowymi z Ukrainą na podstawie planu Donalda Trumpa. Jednak jak dodał, podstawą są ustalenia, które zapadły w trakcie rosyjsko - amerykańskiego szczytu na Alasce. To oznacza, że Kremlowi zależy na kapitulacji Ukrainy i zagarnięciu ukraińskich ziem.
Rosyjscy eksperci niezależni podkreślają, że 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa wpisuje się w oczekiwania Moskwy. Mówił o tym między innymi rosyjski publicysta niezależny Dmitrij Oreszkin. - Znając styl pracy Trumpa, trzeba rozpatrywać jego plan jako próbny krok. A może Zełenski się przestraszy i zgodzi się, a wtedy Trump przywdzieje laurowy wieniec i stanie się niekwestionowanym kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla - stwierdził Dmitrij Oreszkin.
Bezwarunkowa akceptacja planu Trumpa oznaczałby, że Moskwa bez konieczności dalszych wysiłków wojskowych przejęłaby Donbas i część obwodów chersońskiego oraz zaporoskiego. Uzyskałaby też zapewnienie, że Ukraina nie przystąpi do NATO i zredukuje swoją armię, która teraz jest jedyną gwarancją bezpieczeństwa dla Ukraińców atakowanych przez Rosjan.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Rosyjscy eksperci niezależni podkreślają, że 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa wpisuje się w oczekiwania Moskwy. Mówił o tym między innymi rosyjski publicysta niezależny Dmitrij Oreszkin. - Znając styl pracy Trumpa, trzeba rozpatrywać jego plan jako próbny krok. A może Zełenski się przestraszy i zgodzi się, a wtedy Trump przywdzieje laurowy wieniec i stanie się niekwestionowanym kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla - stwierdził Dmitrij Oreszkin.
Bezwarunkowa akceptacja planu Trumpa oznaczałby, że Moskwa bez konieczności dalszych wysiłków wojskowych przejęłaby Donbas i część obwodów chersońskiego oraz zaporoskiego. Uzyskałaby też zapewnienie, że Ukraina nie przystąpi do NATO i zredukuje swoją armię, która teraz jest jedyną gwarancją bezpieczeństwa dla Ukraińców atakowanych przez Rosjan.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin