Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy wyraził zgodę na areszt dwóch Ukraińców podejrzanych o akty dywersji na kolei. Chodzi o Jewhena I. oraz Ołeksandra K. którzy - według ustaleń śledczych - tuż po przeprowadzeniu sabotażu wyjechali na Białoruś.
Wniosek o zastosowanie aresztu złożyła Prokuratura Krajowa prowadząca śledztwo w tej sprawie. Sąd przychylił się do wniosku i zdecydował o dwumiesięcznym areszcie liczonym od momentu zatrzymania podejrzanych.
- „Sąd uwzględnił wniosek prokuratora. Uznał, że istnieje ogólna przesłanka do zastosowania tych środków zapobiegawczych - w postaci wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia zarzucanych czynów. Podzielił też stanowisko prokuratora w zakresie przesłanek szczególnych dotyczących obawy matactwa oraz obawy ucieczki i ukrywania się podejrzanych - przekazał prokurator Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej.
W związku z decyzją sądu prokuratorzy przygotowują się do wydania listu gończego za oboma mężczyznami, co - jak poinformował prokurator Kaznowski - może nastąpić dziś (27 listopada) lub jutro (28 listopada).
Według dotychczasowych ustaleń Ukraińcy mieli zdetonować drobny ładunek wybuchowy nieopodal stacji Mika oraz uszkodzić trakcję nad torami w pobliżu stacji Gołąb.
Obydwu mężczyznom w Polsce grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin
