Pijany szop pracz został zatrzymany po tym, jak w Czarny Piątek włamał się do sklepu monopolowego w Wirginii. Następnie rozbił kilka butelek a alkoholem, a tym, co z nich wyciekło, upił się do nieprzytomności. Policja sporządziła w tej sprawie raport, który opublikowała w mediach społecznościowych.
Ślad rozbitych butelek po alkoholu doprowadził policję do podejrzanego, znaleziono go nieprzytomnego w pozycji leżącej na podłodze łazienki w sklepie monopolowym, do którego nielegalnie dostał się przez sufit. Zdjęcie kompletnie pijanego zwierzęcia zostało opublikowane.
Władze poinformowały, że funkcjonariusze zabrali futrzanego bandytę do schroniska dla zwierząt, aby wytrzeźwiał. - Po kilku godzinach snu i braku oznak obrażeń, poza ewentualnie kacem i złymi wyborami życiowymi, szop pracz został bezpiecznie wypuszczony na wolność.
"Mamy nadzieję, że zrozumiał, że włamanie nie jest rozwiązaniem" – napisali urzędnicy w oświadczeniu.
Władze poinformowały, że funkcjonariusze zabrali futrzanego bandytę do schroniska dla zwierząt, aby wytrzeźwiał. - Po kilku godzinach snu i braku oznak obrażeń, poza ewentualnie kacem i złymi wyborami życiowymi, szop pracz został bezpiecznie wypuszczony na wolność.
"Mamy nadzieję, że zrozumiał, że włamanie nie jest rozwiązaniem" – napisali urzędnicy w oświadczeniu.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin