Możemy być spokojni o rozwój powierzchni biurowych w Szczecinie, nadchodzą pozytywne zmiany - stwierdzili goście programu "Radio Szczecin na Wieczór".
Miasto plasuje się w czołówce pod względem najmniejszej powierzchni wolnych miejsc w biurach, a w Szczecinie powstają kolejne biurowce.
- Powoli nadrabiamy straty do czołowych miast w Polsce - tłumaczył Dariusz Zarzecki, ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jesteśmy miastem, które rozwija się w dobrym tempie. Nadrabia zaległości z poprzedniej dekady i wydaje mi się, że ta oferta jest uzasadniona, bo osobiście wierzę, że Szczecin ma najlepszy czas przed sobą. Najlepszym testem, że to ma sens jest fakt, że to kapitał prywatny, który wie, w co inwestować i jak uzyskiwać stopy zwrotu.
- Banki pomagają przy kolejnych inwestycjach na terenie miasta a to oznacza, że możemy być spokojni o rynek nieruchomości w Szczecinie - odpowiadał Mieszko Czarnecki, menadżer do spraw komercjalizacji Centrum Posejdon. - Jeśli dziś banki komercyjne czy publiczne finansują rozwój branży biurowej w Szczecinie to znaczy, że cały rynek z perspektywy całego systemu branży nieruchomościowej w Szczecinie wygląda bezpiecznie.
W trzecim kwartale ubiegłego roku wskaźnik pustej powierzchni biurowej wynosił dla Szczecina 9,6 proc. i jest to jeden z lepszych wyników na tle dużych miast. Gorzej jest w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Katowicach czy Lublinie.
- Powoli nadrabiamy straty do czołowych miast w Polsce - tłumaczył Dariusz Zarzecki, ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego. - Jesteśmy miastem, które rozwija się w dobrym tempie. Nadrabia zaległości z poprzedniej dekady i wydaje mi się, że ta oferta jest uzasadniona, bo osobiście wierzę, że Szczecin ma najlepszy czas przed sobą. Najlepszym testem, że to ma sens jest fakt, że to kapitał prywatny, który wie, w co inwestować i jak uzyskiwać stopy zwrotu.
- Banki pomagają przy kolejnych inwestycjach na terenie miasta a to oznacza, że możemy być spokojni o rynek nieruchomości w Szczecinie - odpowiadał Mieszko Czarnecki, menadżer do spraw komercjalizacji Centrum Posejdon. - Jeśli dziś banki komercyjne czy publiczne finansują rozwój branży biurowej w Szczecinie to znaczy, że cały rynek z perspektywy całego systemu branży nieruchomościowej w Szczecinie wygląda bezpiecznie.
W trzecim kwartale ubiegłego roku wskaźnik pustej powierzchni biurowej wynosił dla Szczecina 9,6 proc. i jest to jeden z lepszych wyników na tle dużych miast. Gorzej jest w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Katowicach czy Lublinie.
- Powoli nadrabiamy straty do czołowych miast w Polsce - tłumaczył Dariusz Zarzecki, ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Haha, "powoli nadrabiamy straty do czołowych miast w Polsce". W tej branży Szczecin jest wymieniany obok takich miast jak Kielce, Bielsko-Biała i Opole (raport Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), Colliers International oraz Advisory Group TEST Human Resources). Natomiast zgodnie z raportem ABSL, który stał się przyczynkiem do dyskusji również w "Radiu Szczecin na wieczór", nasze miasto jest na szarym końcu jeżeli chodzi o liczbę osób zatrudnionych. Wyprzedza nas nawet dużo mniejszy Rzeszów, a przypomnijmy prezydent Krzystek obiecał, że będziemy europejskim centrum usług. Zupełnie nie rozumiem dlaczego skupiono się na wskaźniku pustej powierzchni biurowej, a nie liczbie osób zatrudnionych w tym sektorze. Chyba to drugie jest ważniejsze?
Wiadomo, że nie jest ważne, ile osób pracuje w biurach, a ile tych biur jest. Wszak wiadomo, że chociażby w ogłoszeniach radiowych, poszukiwani są pracownicy magazynowi i produkcyjni, a nie biurowi ;)