Minionej nocy w Urzędzie kanclerskim odbył się szczyt węglowy, na którym omówiono plan odchodzenia Niemiec od produkcji energii z węgla brunatnego. Rząd federalny oraz cztery związane z kopalniami węgla brunatnego landy (Saksonia-Anhalt, Brandenburgia, Saksonia i Nadrenia Północna-Westfalia) uzgodniły termin zmian oraz koszty z tym związane.
Szczegóły planu nie są jeszcze znane. Wiadomo, że elektrownie węglowe będą zamykane i mają zniknąć do 2038 roku. Pozostało kilka niewiadomych - nie wiadomo, jaki los czeka nową elektrownię węgla kamiennego Datteln IV w Zagłębiu Ruhry, ani elektrownię węglową Schkopau w Saksonii-Anhalt.
Władze regionów, które będą zamykać u siebie kopalnie w ramach wyrównania strat otrzymają rekompensatę. Rząd federalny przeznaczył na ten cel 40 miliardów euro. Ponadto pieniądze dostaną także pracownicy zwalniani z zamykanych kopalń. Według ekspertów, pracę z tego powodu straci ponad 20 tysięcy osób.
Według danych z roku 2018, pomimo wielkich nakładów na odnawialną energię w Niemczech nadal węgiel stanowi ponad 30 procent nośników energii w niemieckiej elektroenergetyce, w tym 12 procent węgiel kamienny i 21 procent węgiel brunatny. Udział odnawialnej energii w tym wyniósł 35 procent.
Władze regionów, które będą zamykać u siebie kopalnie w ramach wyrównania strat otrzymają rekompensatę. Rząd federalny przeznaczył na ten cel 40 miliardów euro. Ponadto pieniądze dostaną także pracownicy zwalniani z zamykanych kopalń. Według ekspertów, pracę z tego powodu straci ponad 20 tysięcy osób.
Według danych z roku 2018, pomimo wielkich nakładów na odnawialną energię w Niemczech nadal węgiel stanowi ponad 30 procent nośników energii w niemieckiej elektroenergetyce, w tym 12 procent węgiel kamienny i 21 procent węgiel brunatny. Udział odnawialnej energii w tym wyniósł 35 procent.