Uelastycznienia czasu pracy i umożliwienia odroczenia składek na ubezpieczenia społeczne domagają się przedsiębiorcy skupieni w Północnej Izbie Gospodarczej.
Była by to znacząca pomoc dla firm, które zaczynają mieć gigantyczne straty związane z epidemią koronawirusa. Północna Izba Gospodarcza proponuje konkretne rozwiązania - mówi Jarosław Tarczyński, prezes PIG.
- Odroczenie składek na ZUS może wyglądać w ten sposób, że może być utworzony przez np. rząd odpowiedni fundusz, który przez pewien okres 2-4 miesięcy będzie współuczestniczył w ich regulowaniu. Bądź też będzie możliwość rozłożenia ich na okres późniejszy, czyli będziemy je mogli spłacić w okresie, kiedy będziemy mogli sobie na to pozwolić - mówi Tarczyński.
Uelastycznienie czasu pracy jest znane m.in. w Niemczech. W ten sposób firmy bronią się przed zwalnianiem pracowników w dobie kryzysu.
- Tutaj podajemy konkretne rozwiązania za naszą zachodnią granicą, gdzie mamy - jako pracodawcy - możliwość zmniejszenia ilości wymiaru godzin pracy. Potrzeba będzie skrócenia czasu pracy, żeby uchronić pracowników przed zwolnieniem, bądź wysłaniem na przymusowy urlop - mówi prezes Północnej Izbie Gospodarczej.
Największe straty związane z epidemią koronawirusa ponoszą firmy transportowe i branża turystyczna. Jedna ze spółek, która zajmuje się praniem pościeli dla berlińskich szpitali, odnotowała spadek zamówień o połowę.
Stanowisku Północnej Izby Gospodarczej trafiło już do parlamentarzystów z naszego regionu.
- Odroczenie składek na ZUS może wyglądać w ten sposób, że może być utworzony przez np. rząd odpowiedni fundusz, który przez pewien okres 2-4 miesięcy będzie współuczestniczył w ich regulowaniu. Bądź też będzie możliwość rozłożenia ich na okres późniejszy, czyli będziemy je mogli spłacić w okresie, kiedy będziemy mogli sobie na to pozwolić - mówi Tarczyński.
Uelastycznienie czasu pracy jest znane m.in. w Niemczech. W ten sposób firmy bronią się przed zwalnianiem pracowników w dobie kryzysu.
- Tutaj podajemy konkretne rozwiązania za naszą zachodnią granicą, gdzie mamy - jako pracodawcy - możliwość zmniejszenia ilości wymiaru godzin pracy. Potrzeba będzie skrócenia czasu pracy, żeby uchronić pracowników przed zwolnieniem, bądź wysłaniem na przymusowy urlop - mówi prezes Północnej Izbie Gospodarczej.
Największe straty związane z epidemią koronawirusa ponoszą firmy transportowe i branża turystyczna. Jedna ze spółek, która zajmuje się praniem pościeli dla berlińskich szpitali, odnotowała spadek zamówień o połowę.
Stanowisku Północnej Izby Gospodarczej trafiło już do parlamentarzystów z naszego regionu.