Spadek konsumpcji we Włoszech spowodowany epidemią koronawirusa w tym roku wyniesie 8 procent i będzie równy 84 miliardom euro. Najwięcej już stracili hotelarze, restauratorzy, producenci ubrań i samochodów. Raport w tej sprawie opublikowali włoscy przedsiębiorcy.
Confcommercio - konfederacja włoskich przedsiębiorstw, skupiająca 700 tysięcy firm uważa, że straty za ten rok będą tak wysokie, bo wiele firm ani w maju, ani nawet w czerwcu nie zdoła ponownie się otworzyć. Powrót do pełnej działalności nastąpi dopiero w październiku.
Aż trzy czwarte wszystkich strat włoskich firm odnotowały hotele, bary, restauracje, producenci ubrań i obuwia oraz samochodów.
Przedsiębiorcy przewidują falę upadków, jeśli odmrażanie gospodarki będzie przebiegało zbyt wolno i utrzyma się znacznie niższy niż zwykle o tej porze roku popyt na ich wyroby i usługi.
Według włoskiej unii przedsiębiorstw, Unimpresa, w czerwcu co trzeci sklep, bar i restauracja nie otworzy się ze względu wysokie obciążenia kosztami czynszów, mediów i podatków od odpadów i gruntów.
Jeśli ze strony rządu nie będzie zachęt do prowadzenia działalności ale i zwiększania konsumpcji, to szybkie otwarcie lokali będzie ich zdaniem nieopłacalne.
Aż trzy czwarte wszystkich strat włoskich firm odnotowały hotele, bary, restauracje, producenci ubrań i obuwia oraz samochodów.
Przedsiębiorcy przewidują falę upadków, jeśli odmrażanie gospodarki będzie przebiegało zbyt wolno i utrzyma się znacznie niższy niż zwykle o tej porze roku popyt na ich wyroby i usługi.
Według włoskiej unii przedsiębiorstw, Unimpresa, w czerwcu co trzeci sklep, bar i restauracja nie otworzy się ze względu wysokie obciążenia kosztami czynszów, mediów i podatków od odpadów i gruntów.
Jeśli ze strony rządu nie będzie zachęt do prowadzenia działalności ale i zwiększania konsumpcji, to szybkie otwarcie lokali będzie ich zdaniem nieopłacalne.