Skroplony gaz ziemny przypływa do Świnoujścia z Kataru i Stanów Zjednoczonych. To sposób polskiego rządu na uniezależnienie się od dostaw z Rosji.
Pierwszym statkiem z LNG w gazoporcie w Świnoujściu był "Al Nuaman", setnym: "Al Safliya". Rocznie terminal może przyjąć i wprowadzić do sieci 5 mld sześciennych gazu. Roczne zapotrzebowanie Polski to 20 mld.
W 2023 roku kończy się kontrakt na dostawy gazu z Rosji do Polski, który nie będzie przedłużony. Bezpieczeństwo energetyczne ma zapewnić rozbudowa terminalu w Świnoujściu i budowany gazociąg Baltic Pipe z Norwegii.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Dlaczego nie wynegocjować lepszej kwoty na gaz z Rosją? Dlaczego skazujemy się na gaz z USA lub Qataru? To bardzo nierozsądne.
Ta słynna dywersyfikacja dostaw, miała w założeniu umożliwić dostawy gazu z różnych kierunków. A wyszło na homofobię i brak pomyślunku. Zastępujemy zależność od gazu rosyjskiego, innymi zależnościami. Z definicji nie jest to dywersyfikacja a zastąpienie :P