Volkswagen może odpowiadać także przed polskimi sądami za szkody wyrządzone w związku z aferą dotyczącą oszustw emisyjnych.
Unijny Trybunał Sprawiedliwości określił międzynarodową jurysdykcję i orzekł, że niemiecki producent aut może być pozywany w krajach, w których sprzedawał samochody. Chodzi o aferę z jesieni 2015 roku, kiedy niemiecki koncern przyznał się do fałszowania pomiarów spalin.
Sprawa trafiła do Trybunału w Luksemburgu za sprawą austriackiego stowarzyszenia ochrony konsumentów, które złożyło pozew przeciwko niemieckiemu producentowi. Argumentowało ono, że właściciele Volkswagenów ponieśli straty w związku z nielegalnym oprogramowaniem. Zażądało odszkodowań i zobowiązania do zrekompensowania ewentualnych przyszłych szkód. Niemiecki koncern zakwestionował jurysdykcję austriackich sądów.
Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w sprawach dotyczących czynu niedozwolonego jurysdykcja zostaje przyznana sądom, gdzie szkoda się urzeczywistniła oraz gdzie wystąpiło zdarzenie powodujące powstanie tej szkody. Stąd wykładnia Trybunału obejmuje wszystkie kraje i sądy w całej Unii i jest ważna dla klientów, którzy kupili samochody w Polsce.
Sprawa trafiła do Trybunału w Luksemburgu za sprawą austriackiego stowarzyszenia ochrony konsumentów, które złożyło pozew przeciwko niemieckiemu producentowi. Argumentowało ono, że właściciele Volkswagenów ponieśli straty w związku z nielegalnym oprogramowaniem. Zażądało odszkodowań i zobowiązania do zrekompensowania ewentualnych przyszłych szkód. Niemiecki koncern zakwestionował jurysdykcję austriackich sądów.
Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w sprawach dotyczących czynu niedozwolonego jurysdykcja zostaje przyznana sądom, gdzie szkoda się urzeczywistniła oraz gdzie wystąpiło zdarzenie powodujące powstanie tej szkody. Stąd wykładnia Trybunału obejmuje wszystkie kraje i sądy w całej Unii i jest ważna dla klientów, którzy kupili samochody w Polsce.