Trzy miesiące w areszcie tymczasowym spędzi jeden z dwóch podejrzanych o śmiertelne pobicie studenta w Szczecinie - taką decyzję podjął w niedzielę sąd rejonowy.
Drugi podejrzewany 18-latek został zwolniony do domu. W jego przypadku sąd nie znalazł wystarczających dowodów, iż uczestniczył on w śmiertelnym pobiciu 21-letniego Patryka.
Jak powiedziała nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz, od tej decyzji prokuratorzy będą się odwoływać.
Śledczy zawnioskowali o areszt dla domniemanych sprawców, bo grozi im surowa kara - nawet 10 lat wiezienia. Istniała też obawa, że podejrzani mogliby utrudniać postępowanie.
- Prokurator nie ujawnia, jakiego rodzaju dowody zostały w tej sprawie zgromadzone. Śledztwo jest w toku. Jeżeli wszystkie okoliczności zostaną w sposób jednoznaczny wyjaśnione, to być może wtedy prokurator zdecyduje się ujawnić coś więcej na temat tej sprawy - dodała Wojciechowicz.
Ciało 21-latka tydzień temu znaleźli przechodnie w pobliżu ulicy Obrońców Stalingradu. W niedzielę w tym miejscu spotkało się ok. 30 osób. Znajomi Patryka oraz członkowie Stowarzyszenia Równość na Fali zapalili znicze.
- Sprzeciwiamy się przemocy i domagamy się poczucia bezpieczeństwa w Szczecinie - mówił Daniel Michalski ze Stowarzyszenia Równość na Fali. - Żądamy od wymiaru sprawiedliwości, aby osoby, które miały czelność zabawić się w pana Boga i zabrać życie Patrykowi, dostały jak najwyższą karę.
- To mógł być każdy z nas. Nie ma znaczenia czy ktoś jest gejem, czy nie. Jeżeli jakiś wariat chce zabić, to zabije każdego - przyznał jeden z uczestników spotkania. - Ważne jest, aby ludzie reagowali, widząc przemoc. Inaczej będzie coraz gorzej.
21-letni Patryk pochodził z małej miejscowości niedaleko Szczecina, ale policja nie ujawnia z której. W Szczecinie mieszkał w akademiku. Tydzień temu bawił się w kilku klubach m.in. w klubie "Skandal", gdzie bywalcami są osoby homoseksualne.
Ostatni raz był widziany około 3 nad ranem niedaleko Deptaku Bogusława. Nieoficjalnie mówi się, że policja sprawdza czy przyczyną pobicia nie była jego orientacja seksualna.
Dwaj 18-latkowie podejrzani o śmiertelne pobicie studenta usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak powiedziała nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz, od tej decyzji prokuratorzy będą się odwoływać.
Śledczy zawnioskowali o areszt dla domniemanych sprawców, bo grozi im surowa kara - nawet 10 lat wiezienia. Istniała też obawa, że podejrzani mogliby utrudniać postępowanie.
- Prokurator nie ujawnia, jakiego rodzaju dowody zostały w tej sprawie zgromadzone. Śledztwo jest w toku. Jeżeli wszystkie okoliczności zostaną w sposób jednoznaczny wyjaśnione, to być może wtedy prokurator zdecyduje się ujawnić coś więcej na temat tej sprawy - dodała Wojciechowicz.
Ciało 21-latka tydzień temu znaleźli przechodnie w pobliżu ulicy Obrońców Stalingradu. W niedzielę w tym miejscu spotkało się ok. 30 osób. Znajomi Patryka oraz członkowie Stowarzyszenia Równość na Fali zapalili znicze.
- Sprzeciwiamy się przemocy i domagamy się poczucia bezpieczeństwa w Szczecinie - mówił Daniel Michalski ze Stowarzyszenia Równość na Fali. - Żądamy od wymiaru sprawiedliwości, aby osoby, które miały czelność zabawić się w pana Boga i zabrać życie Patrykowi, dostały jak najwyższą karę.
- To mógł być każdy z nas. Nie ma znaczenia czy ktoś jest gejem, czy nie. Jeżeli jakiś wariat chce zabić, to zabije każdego - przyznał jeden z uczestników spotkania. - Ważne jest, aby ludzie reagowali, widząc przemoc. Inaczej będzie coraz gorzej.
21-letni Patryk pochodził z małej miejscowości niedaleko Szczecina, ale policja nie ujawnia z której. W Szczecinie mieszkał w akademiku. Tydzień temu bawił się w kilku klubach m.in. w klubie "Skandal", gdzie bywalcami są osoby homoseksualne.
Ostatni raz był widziany około 3 nad ranem niedaleko Deptaku Bogusława. Nieoficjalnie mówi się, że policja sprawdza czy przyczyną pobicia nie była jego orientacja seksualna.
Dwaj 18-latkowie podejrzani o śmiertelne pobicie studenta usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak powiedziała nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowicz, od tej decyzji prokuratorzy będą się odwoływać.
- Prokurator nie ujawnia, jakiego rodzaju dowody zostały w tej sprawie zgromadzone. Śledztwo jest w toku. Jeżeli wszystkie okoliczności zostaną w sposób jednoznaczny wyjaśnione, to być może wtedy prokurator zdecyduje się ujawnić coś więcej na temat tej sp
- Sprzeciwiamy się przemocy i domagamy się poczucia bezpieczeństwa w Szczecinie - mówił Daniel Michalski ze Stowarzyszenia Równość na Fali. - Żądamy od wymiaru sprawiedliwości, aby osoby, które miały czelność zabawić się w pana Boga i zabrać życie Patryko
- To mógł być każdy z nas. Nie ma znaczenia czy ktoś jest gejem, czy nie. Jeżeli jakiś wariat chce zabić, to zabije każdego - przyznał jeden z uczestników spotkania. - Ważne jest, aby ludzie reagowali, widząc przemoc. Inaczej będzie coraz gorzej.