- Profesor Kuźma uwielbiał toczyć spory intelektualne - mówi prof. Piotr Michałowski. - W sferze nauki to postać wyjątkowa. Spieraliśmy się ostro, na noże. Debaty były zasadnicze, radykalne, ale mieściły się w jakiejś konwencji. Rozchodziliśmy się po nich jak przyjaciele.
- Dystans do samego siebie i innych to ważny element codziennego bycia pana profesora, jako człowieka i naukowca - twierdzi prof. Agata Zawiszewska. - Potrafił być niezwykle błyskotliwy, a zaraz potem to był dół materialno-cielesny.
Erazm Kuźma był profesorem zwyczajnym, od 1968 roku pracował w Uniwersytecie Szczecińskim, w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa. Zmarł w piątek w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku. Miał 88 lat.
Więcej o profesorze w "Machinie czasu" po 19.