Ponad 26 miesięcy na morzach i oceanach - siedem kontynentów, cztery oceany - najdłuższą drogą dookoła świata, czyli żeglarze ze Szczecina przygotowują się do wielkiej wyprawy.
W czwartek do Wałów Chrobrego dobił stalowy, dwumasztowy kecz "Wassyl".
- Przede wszystkim spodziewam się wspaniałej przygody - mówi Grzegorz Wasielewski, członek wyprawy.
- Łódka ma sterówkę, która umożliwia schowanie się w złej pogodzie, kiedy będzie deszcz, jak będziemy w regionach arktycznych - tłumaczy Wojciech Malejka, członek wyprawy.
- Żeglarze się zebrali i powiedzieli, że mogą płynąć. Ja stwierdziłem, że mam łódkę i trzeba było ją przygotować, a teraz płyniemy - dodaje Artur Wasielewski, kapitan jednostki.
Trwają jeszcze prace wykończeniowe na jachcie, wypłynięcie w wyprawę dookoła świata planowane jest pod koniec lipca. Na początek kurs na Amsterdam, dalej Europa Zachodnia i Południowa i Afryka Zachodnia.
- Przede wszystkim spodziewam się wspaniałej przygody - mówi Grzegorz Wasielewski, członek wyprawy.
- Łódka ma sterówkę, która umożliwia schowanie się w złej pogodzie, kiedy będzie deszcz, jak będziemy w regionach arktycznych - tłumaczy Wojciech Malejka, członek wyprawy.
- Żeglarze się zebrali i powiedzieli, że mogą płynąć. Ja stwierdziłem, że mam łódkę i trzeba było ją przygotować, a teraz płyniemy - dodaje Artur Wasielewski, kapitan jednostki.
Trwają jeszcze prace wykończeniowe na jachcie, wypłynięcie w wyprawę dookoła świata planowane jest pod koniec lipca. Na początek kurs na Amsterdam, dalej Europa Zachodnia i Południowa i Afryka Zachodnia.