Kierowca niebieskiej Mazdy, podejrzany o śmiertelne potrącenie człowieka na szczecińskich Pomorzanach, nie przyznaje się do winy. Z mężczyzną rozmawiał nasz reporter.
Oprócz jego auta, w niedzielnym wypadku w al. Powstańców Wielkopolskich, brał udział policyjny, nieoznakowany Ford Mondeo.
Po analizie śladów prokurator przedstawił zarzut 36-letniemu kierowcy Mazdy. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. We wtorek mężczyzna wpłacił kaucję i wyszedł z aresztu. Jest pod policyjnym dozorem.
Wersję funkcjonariuszy podważają osoby, które były w miejscu wypadku. Według nich, na masce Mazdy nie było uszkodzeń wskazujących na potrącenie.