- Dziś są niższe o połowę - mówi pełniąca obowiązki dyrektora szpitala Magdalena Sojka-Szostak. - Udało się dojść do poziomu 14,5 mln zł wymaganych zobowiązań, ale bez tych wszystkich działań, które są przewidziane podczas konsolidacji i które mają doprowadzić do racjonalizacji kosztów, nie ma możliwości, żeby te zobowiązania same zniknęły.
Chodzi np. o wspólne zakupy leków czy oszczędności na administracji. Fuzji sprzeciwiała się część załogi Zdunowa. Pracownicy obawiali się np. marginalizacji szpitala. Dyrektor Arkońskiej Małgorzata Usielska uspokaja i przypomina o planowanych inwestycjach w Zdunowie. Do końca roku ma być gotowe nowe centrum diagnostyki z kilkoma pracowniami RTG czy USG.
- Mam nadzieję, że dzięki tym inwestycjom cała załoga będzie czuła się spokojnie, że jednak w Zdunowie się inwestuje i nikt nie zamierza likwidować Zdunowa - mówi Usielska.
Do końca lutego pracownicy obu szpitali mogli zgłosić się do programu dobrowolnych odejść. Podania złożyło niecałe 60 osób. Teraz dyrekcja je analizuje.
Jak wykazał audyt zlecony przez marszałka województwa, szpital w Zdunowie popadł w długi, bo zrealizował zbyt kosztowną inwestycję. Po oddaniu nowego skrzydła wzrosły koszty, na których pokrycie nie wystarczały pieniądze z NFZ-u.