Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Kijów na Ukrainie. Fot. Andrzej Kutys [Radio Szczecin/Archiwum]
Kijów na Ukrainie. Fot. Andrzej Kutys [Radio Szczecin/Archiwum]
O współpracy Polski z Ukrainą rozmawiali goście w programie "Radio Szczecin na Wieczór - Magazyn Międzynarodowy". Zastanawiali się, czy mimo różnej oceny przeszłości, możliwe jest porozumienie polityków i obywateli obu państw?
Publicysta Piotr Cywiński wyliczył szereg aktów wandalizmu, do jakich doszło w ostatnim czasie na polskich pomnikach na Ukrainie. Choć władze Ukrainy potępiły te incydenty, to publicysta powątpiewa czy zrobiły to szczerze.

- Ledwie naprawiono dwa polskie pomniki sprofanowane w połowie marca, a znów zostały pobazgrane obraźliwymi napisami. Szef ukraińskiego MSZ Pawło Klimkin potępia to. Mówi, że to zaplanowane prowokacje, że wspólnie stawiamy temu zdecydowany opór. Coś mi jednak ten opór wygląda na słomiany, bo te akty wandalizmu możemy długo wymieniać - komentował Cywiński.

Zdaniem Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów Wschodnich, sprawa dewastacji polskich pomników na Ukrainie jest niejednoznaczna. - Pewne przesłanki pozwalałyby nam jednak sądzić, że są to prowokacje. Tropy prowadzą nie do Kijowa i nie na Ukrainę, ale jednak do Moskwy. Większość materiałów z dewastacji polskich miejsc pamięci, polskich pomników na Ukrainie, pojawia się jako pierwsze źródło na portalach rosyjskich, więc jest to dziwny zbieg okoliczności - ocenił Konończuk.

Według publicysty Piotra Semki, skoro systematycznie dochodzi do dewastacji polskich pomników, władze Ukrainy powinny je chronić. - Ja wiem, że to jest miejsce odległe, że tam prowadzą polne drogi, ale można to obrócić w drugą stronę. Skoro to jest miejsce na takim opuszczonym, wiejskim zakątku, to w oczy rzucają się wszyscy ci, którzy pojawiają się na takim terytorium - mówił Semka.

W opinii prof. Andrzeja Furiera z Uniwersytetu Szczecińskiego, na Ukrainie są siły ekstremistyczne, które wciąż odwołują się do poglądów nacjonalisty Stepana Bandery. Ale mimo tego - uważa politolog - należy różnicować to, co dzieje się na Ukrainie.

- Tutaj tak samo jak pan redaktor Semka mam pretensje do władz ukraińskich, że temu nie przeciwdziałają, że po pierwszej profanacji nie potrafią ochronić przed drugą. To jest oczywiste. Bardzo bym jednak prosił, nalegał, żeby wszystkich tych aktów wandalizmu, nie wsadzać do jednego worka - stwierdził prof. Furier.

Od poniedziałku w Krakowie trwają obrady Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków działającego pod egidą polskiego i ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Publicysta Piotr Cywiński wyliczył szereg aktów wandalizmu, do jakich doszło w ostatnim czasie na polskich pomnikach na Ukrainie.
Zdaniem Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów Wschodnich, sprawa dewastacji polskich pomników na Ukrainie jest niejednoznaczna.
Według publicysty Piotra Semki, skoro systematycznie dochodzi do dewastacji polskich pomników, władze Ukrainy powinny je chronić.
Według prof. Andrzeja Furiera z Uniwersytetu Szczecińskiego, na Ukrainie są siły ekstremistyczne, które wciąż odwołują się do poglądów nacjonalisty Stepana Bandery.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty