Kierowcy mają problem z ułatwianiem przejazdu pojazdom uprzywilejowanym - mówili w czwartek goście audycji „Radio Szczecin na Wieczór”.
Jak twierdzą, gdy trzeba przepuścić karetkę, wóz strażacki czy radiowóz zdarzają się niebezpieczne sytuacje. Przykłady wskazywał Marcin Borowski, ratownik medyczny.
- Dwa, trzy pojazdy jadące przed nami zjeżdżają na pobocze ustępując nam miejsca, a ostatni pojazd z kolejki, jadący przed nami zaczyna bardzo ryzykowny manewr wyprzedzania. No i druga taka sytuacja: rodzice prowadzący za rękę dzieci widząc karetkę jadącą na sygnale wchodzili na przejście na pieszych patrząc prosto w oczy kierowcy karetki - wyliczał Borowski.
Według Przemysława Kimona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie najważniejsze, to obserwować to, co dzieje się na drodze i wyszukiwać miejsca gdzie można zjechać. Aby zrobić miejsce można nawet przejechać na czerwonym świetle - dodawał.
- Przed czerwonym światłem wszyscy stoją i zastanawiają się, gdzie zjechać, a z tyłu pojazd na sygnałach... Nie ma dyskusji! Możemy wjechać na czerwonym świetle, nawet przyblokować to skrzyżowanie, oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności - potwierdził policjant.
Należy też pamiętać, aby nie stawać na światłach „zderzak w zderzak” - mówił Filip Grega, socjolog bezpieczeństwa ruchu drogowego.
- Jeżeli staniemy z większą odległością to w razie potrzeby możemy zmienić swoją pozycję na drodze, samochód który stoi blisko przed nami nie daje tej szansy; nasz samochód nie jeździ w bok! - podkreślał Filip Grega.
Tylko w tym roku komisja pogotowia rozpatrywała 45 przypadków zdarzeń z udziałem karetek. W 17 przypadkach odstąpiła od obciążenia kosztami kierowcy, a w 28 uznała winę pracownika.
- Dwa, trzy pojazdy jadące przed nami zjeżdżają na pobocze ustępując nam miejsca, a ostatni pojazd z kolejki, jadący przed nami zaczyna bardzo ryzykowny manewr wyprzedzania. No i druga taka sytuacja: rodzice prowadzący za rękę dzieci widząc karetkę jadącą na sygnale wchodzili na przejście na pieszych patrząc prosto w oczy kierowcy karetki - wyliczał Borowski.
Według Przemysława Kimona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie najważniejsze, to obserwować to, co dzieje się na drodze i wyszukiwać miejsca gdzie można zjechać. Aby zrobić miejsce można nawet przejechać na czerwonym świetle - dodawał.
- Przed czerwonym światłem wszyscy stoją i zastanawiają się, gdzie zjechać, a z tyłu pojazd na sygnałach... Nie ma dyskusji! Możemy wjechać na czerwonym świetle, nawet przyblokować to skrzyżowanie, oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności - potwierdził policjant.
Należy też pamiętać, aby nie stawać na światłach „zderzak w zderzak” - mówił Filip Grega, socjolog bezpieczeństwa ruchu drogowego.
- Jeżeli staniemy z większą odległością to w razie potrzeby możemy zmienić swoją pozycję na drodze, samochód który stoi blisko przed nami nie daje tej szansy; nasz samochód nie jeździ w bok! - podkreślał Filip Grega.
Tylko w tym roku komisja pogotowia rozpatrywała 45 przypadków zdarzeń z udziałem karetek. W 17 przypadkach odstąpiła od obciążenia kosztami kierowcy, a w 28 uznała winę pracownika.
- Dwa, trzy pojazdy jadące przed nami zjeżdżają na pobocze ustępując nam miejsca, a ostatni pojazd z kolejki, jadący przed nami zaczyna bardzo ryzykowny manewr wyprzedzania. No i druga taka sytuacja: rodzice prowadzący za rękę dzieci widząc karetkę jadącą
- Przed czerwonym światłem wszyscy stoją i zastanawiają się, gdzie zjechać, a z tyłu pojazd na sygnałach... Nie ma dyskusji! Możemy wjechać na czerwonym świetle, nawet przyblokować to skrzyżowanie, oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności - potwie