Wydawca portalu iświnoiujście.pl będzie musiał przeprosić prezydenta Janusza Żmurkiewicza - postanowił Sąd Okręgowy w Szczecinie.
W marcu tego roku, pod jednym z artykułów portalu, anonimowy internauta zamieścił sugestie jakoby Żmurkiewicz był złodziejem i łapówkarzem, a także nazwał prezydenta "jełopem". Żmurkiewicz uznał, że naruszone zostały jego dobra osobiste. Dziś sąd podzielił jego opinie - mówiła sędzia Katarzyna Longa.
- Doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. Sąd nie ma tu żadnych wątpliwości co do tego, że zarówno treść poszczególnych słów, jak również przytoczenie okoliczności faktycznych sugerujących, że powód jest łapówkarzem, a także inwektywy, które pojawiają się w tym wpisie świadczą zdaniem sądu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda - powiedziała Longa.
Wydawca iświnoujście.pl broniąc się twierdził, że nie może ponosić odpowiedzialności za każdą anonimową opinię internautów. Jak twierdzi Sławomir Ryfczyński, po interwencji Żmurkiewicza, wpis został usunięty.
- Będziemy składać apelacje. Sam mówiłem w sądzie, że ten komentarz mógł napisać nawet sam Janusz Żmurkiewicz. Nikt nie zaprzeczył. Pomimo ceny, którą płacimy, dalej będziemy walczyć o wolność słowa i o to, żeby ludziom nie zamykać ust - zapewnił Ryfczyński.
Wydawca portalu nie będzie musiał wpłacać 5 tysięcy na cela społeczne, czego domagał się prezydent Żmurkiewicz. Sąd oddalił to żądanie, ze względu na to, że obraźliwa treść została usunięta po interwencji prezydenta.
- Doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. Sąd nie ma tu żadnych wątpliwości co do tego, że zarówno treść poszczególnych słów, jak również przytoczenie okoliczności faktycznych sugerujących, że powód jest łapówkarzem, a także inwektywy, które pojawiają się w tym wpisie świadczą zdaniem sądu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda - powiedziała Longa.
Wydawca iświnoujście.pl broniąc się twierdził, że nie może ponosić odpowiedzialności za każdą anonimową opinię internautów. Jak twierdzi Sławomir Ryfczyński, po interwencji Żmurkiewicza, wpis został usunięty.
- Będziemy składać apelacje. Sam mówiłem w sądzie, że ten komentarz mógł napisać nawet sam Janusz Żmurkiewicz. Nikt nie zaprzeczył. Pomimo ceny, którą płacimy, dalej będziemy walczyć o wolność słowa i o to, żeby ludziom nie zamykać ust - zapewnił Ryfczyński.
Wydawca portalu nie będzie musiał wpłacać 5 tysięcy na cela społeczne, czego domagał się prezydent Żmurkiewicz. Sąd oddalił to żądanie, ze względu na to, że obraźliwa treść została usunięta po interwencji prezydenta.