700 dzieci ma rodziców dzięki działalności Ośrodka Adopcyjnego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich ze Szczecina. W środę ośrodek obchodził 20 lat istnienia i - jak twierdzi jego dyrektorka - Sylwia Flanc-Kowalewska o pomoc zgłasza się do niego coraz więcej rodziców.
- To specyfika naszych czasów: stylu bycia, stresu, wszystkiego, co się nawarstwia, odwlekania w czasie rodzicielstwa, skoncentrowania się na pracy, realizacji zawodowej. To później przekłada się na kwestie rodzicielstwa. Mamy coraz więcej par, które są w zaawansowanym wieku i w pewnym momencie zdają sobie sprawę, że zabrakło im rodziny w pełnym wymiarze - podkreśla Sylwia Flanc-Kowalewska.
W jubileuszu, który odbył się w środę w Teatrze Współczesnym, swoimi doświadczeniami dzielili się rodzice, którzy adoptowali dzieci - Sylwia i Paweł.
- Gdzieś, kiedyś może się pojawić myśl: to nie moje dziecko... Nic podobnego! - Po kolejnej, nieudanej próbie in vitro siedziałam w parku, patrzyłam na rodziny chodzące z małymi dziećmi i pomyślałam: "Takie to fajne, też bym pokochała!". Każde dziecko bym pokochała i był to dla mnie krok milowy - mówili rodzice.
Ośrodek zajmuje się także przekazywaniem dzieci do rodzin zastępczych.
W jubileuszu, który odbył się w środę w Teatrze Współczesnym, swoimi doświadczeniami dzielili się rodzice, którzy adoptowali dzieci - Sylwia i Paweł.
- Gdzieś, kiedyś może się pojawić myśl: to nie moje dziecko... Nic podobnego! - Po kolejnej, nieudanej próbie in vitro siedziałam w parku, patrzyłam na rodziny chodzące z małymi dziećmi i pomyślałam: "Takie to fajne, też bym pokochała!". Każde dziecko bym pokochała i był to dla mnie krok milowy - mówili rodzice.
Ośrodek zajmuje się także przekazywaniem dzieci do rodzin zastępczych.