Zatopiona w wodach jeziora Nowogardzkiego łódź. Wiosenne słońce. Sznur samochodów jadących przez centrum. Niby normalny dzień z życia zachodniopomorskiego miasteczka.
Przyjrzyjmy się jednak bliżej niektórym detalom. Na tablicy ogłoszeniowej dworca informacja, aby w kolejce trzymać się w odpowiedniej odległości. Na zewnątrz komunikat o odwołanych pociągach, a przecież to tak uczęszczana przez turystów trasa Szczecin - Kołobrzeg.
Ale turystów dziś nie ma. Nikt nie szuka wypoczynku w bałtyckich kurortach. Nie ma więc i sensu, żeby pociągi co i rusz przemierzały tę trasę.
Skatepark, na którym widać ślady zainteresowania miejscowej młodzieży, też stoi pusty. Ekwilibrystyczne akrobacje wykonywane na nim zobaczyć pewnie można tylko w smartfonach nowogardzkich nastolatków.
Dwie panie i jeden pies wydają się wiedzieć, jak trzeba dbać o bezpieczeństwo. Stoją w sporej odległości od siebie. Zupełnie inaczej niż kobiety na dworcu. Rozwaga? A może po prostu tak wyszło? Bez znaczenia...
I tylko kombatanci, a niegdyś bracia broni przyglądają się tym obrazom zza drzew. Zastygli. I nie dziwią się niczemu.
Ale turystów dziś nie ma. Nikt nie szuka wypoczynku w bałtyckich kurortach. Nie ma więc i sensu, żeby pociągi co i rusz przemierzały tę trasę.
Skatepark, na którym widać ślady zainteresowania miejscowej młodzieży, też stoi pusty. Ekwilibrystyczne akrobacje wykonywane na nim zobaczyć pewnie można tylko w smartfonach nowogardzkich nastolatków.
Dwie panie i jeden pies wydają się wiedzieć, jak trzeba dbać o bezpieczeństwo. Stoją w sporej odległości od siebie. Zupełnie inaczej niż kobiety na dworcu. Rozwaga? A może po prostu tak wyszło? Bez znaczenia...
I tylko kombatanci, a niegdyś bracia broni przyglądają się tym obrazom zza drzew. Zastygli. I nie dziwią się niczemu.