W sumie chodzi o ponad dwa tysiące osób. Przybyły samodzielnie jednostkami przemytników, na pokładzie statków ratowniczych organizacji pozarządowych lub włoskich patrolowców straży przybrzeżnej i policji skarbowej, które udzieliły pomocy uszkodzonym łodziom na pełnym morzu. W ośrodku dla uchodźców na Lampedusie, przewidzianym dla 400 osób, jest ich pięciokrotnie więcej. Dotychczas udało się relokować ponad pięciuset przybyszów.
Podczas zakończonego wczoraj szczytu unijnego w Brukseli premier Włoch Giorgia Meloni, powołując się na dane włoskie wywiadu, powiedziała, że jeśli sytuacji w Tunezji nie uda się ustabilizować, do Włoch może przybyć stamtąd 900 tysięcy migrantów.