Wiktor Janukowycz jest narzędziem Władimira Putina, które może być użyte do przejęcia kontroli nad całą Ukrainą - mówi profesor Krzysztof Kowalczyk.
- Jest marionetką w rękach rosyjskich. Skoro po raz drugi wypowiada się na terytorium rosyjskim, wydaje się, że istnieje plan wykorzystania tej osoby, która grałaby na destabilizację sytuacji na Ukrainie - uważa prof. Kowalczyk.
- Janukowycz jest potrzebny Putinowi, bo zna szczegóły rosyjskich działań na Ukrainie - dodaje Kowalczyk. - Będzie żył tak długo, dopóki będzie im potrzebny. Posiada zbyt wiele informacji o tym, co się wydarzyło na Majdanie i kto strzelał do ludzi. Ta wiedza i informacje mogą stawiać Rosję w niezbyt korzystnym świetle, dlatego jego los jest niepewny.
Wiktor Janukowycz wygłosił oświadczenie we wtorek w rosyjskim Rostowie nad Donem.
- Pozostaje nie tylko jedynym prawomocnym prezydentem Ukrainy, ale też głównodowodzącym sił zbrojnych. Nie ustąpiłem. Żyję i nie zostałem odsunięty od władzy konstytucyjnymi środkami przewidzianymi w prawie Ukrainy. Niedługo z pewnością powrócę do mego kraju - powiedział Janukowycz.
22 lutego Wiktor Janukowycz zbiegł z Kijowa. Dzień po przyjęciu porozumienia między nim a opozycją protestującą na placu wolności w Kijowie. Celem porozumienia było powstrzymanie rozlewu krwi na Majdanie. Specjalne oddziały milicji Berkut w starciach z przeciwnikami rządu użyli ostrej amunicji - zginęło ponad 80 osób.
Po wyjeździe głowy państwa, parlament odsunął prezydenta Janukowycza od władzy.