Nie było lepszego kandydata, dlatego ministrem rolnictwa zostanie kojarzony ze skandalem Marek Sawicki - tak zmianę w resorcie ocenia opozycja.
Jak powiedziała w radiowej "Kawiarence politycznej" wiceszefowa zarządu regionu Twojego Ruchu Marta Marska-Błahy, ławka PSL-u jest krótka.
- Osoba, która w niesławie odeszła ze stanowiska, teraz wraca. Niektórzy mówią nawet "jak nie on, to kto?". Ten wybór nie jest wewnętrzną kwestią koalicji, ponieważ wpływa to na wizerunek polskiego rządu - mówiła Marska-Błahy. - Myślę, że właściwsze byłoby zachowanie większej ostrożności, a nawet postawienie na osobę mniej znaną i doświadczoną, ale z czystym kontem.
Na te zarzuty odpowiadała posłanka PO Magdalena Kochan. - Problemem nie jest to, kto z imienia i nazwiska pełni funkcję ministra rolnictwa. Ważne jest natomiast to, żeby jak najszybciej rozwiązać problem trudny dla rolników i eksporterów mięsa. Do tego potrzeba kompetencji, wiedzy, umiejętności i doświadczenia.
Radny SLD w sejmiku województwa - Dariusz Wieczorek uznał, że najważniejsze jest to, jak nowy minister rozwiąże problem hodowców, którzy z powodu rosyjskiego embarga nie mogą eksportować wieprzowiny.
- Do wyborów parlamentarnych pozostało 1,5 roku, więc to jest chyba ostatnia prosta rządów PO i PSL-u - stwierdził Wieczorek.
W czwartek do dymisji podał się Stanisław Kalemba. To z powodu zarzutów rolników, którzy uznali, że nie reagował na sygnały o zakażeniu dzików pomorem świń, przez co Rosja wprowadziła embargo na polskie mięso.
Kalembę zastąpi Marek Sawicki, który był wcześniej ministrem rolnictwa, ale także podał się do dymisji. Zrezygnował, gdy media opublikowały nagranie rozmowy szefa kółek rolniczych z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego na temat nepotyzmu w spółkach związanych z jego resortem.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Osoba, która w niesławie odeszła ze stanowiska, teraz wraca. Niektórzy mówią nawet "jak nie on, to kto?". Ten wybór nie jest wewnętrzną kwestią koalicji, ponieważ wpływa to na wizerunek polskiego rządu - mówiła Marska-Błahy. - Myślę, że właściwsze byłoby zachowanie większej ostrożności, a nawet postawienie na osobę mniej znaną i doświadczoną, ale z czystym kontem.
Na te zarzuty odpowiadała posłanka PO Magdalena Kochan. - Problemem nie jest to, kto z imienia i nazwiska pełni funkcję ministra rolnictwa. Ważne jest natomiast to, żeby jak najszybciej rozwiązać problem trudny dla rolników i eksporterów mięsa. Do tego potrzeba kompetencji, wiedzy, umiejętności i doświadczenia.
Radny SLD w sejmiku województwa - Dariusz Wieczorek uznał, że najważniejsze jest to, jak nowy minister rozwiąże problem hodowców, którzy z powodu rosyjskiego embarga nie mogą eksportować wieprzowiny.
- Do wyborów parlamentarnych pozostało 1,5 roku, więc to jest chyba ostatnia prosta rządów PO i PSL-u - stwierdził Wieczorek.
W czwartek do dymisji podał się Stanisław Kalemba. To z powodu zarzutów rolników, którzy uznali, że nie reagował na sygnały o zakażeniu dzików pomorem świń, przez co Rosja wprowadziła embargo na polskie mięso.
Kalembę zastąpi Marek Sawicki, który był wcześniej ministrem rolnictwa, ale także podał się do dymisji. Zrezygnował, gdy media opublikowały nagranie rozmowy szefa kółek rolniczych z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego na temat nepotyzmu w spółkach związanych z jego resortem.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Osoba, która w niesławie odeszła ze stanowiska, teraz wraca i to jeszcze jako nadzieja albo - jak mówią niektórzy - "jak nie on, to kto?". Wybór osoby nie jest wewnętrzną kwestią koalicji, ponieważ ma to wpływ na wizerunek polskiego rządu - mówiła Mar
- Problemem nie jest to, kto z imienia i nazwiska pełni funkcję ministra rolnictwa. Ważne jest natomiast to, żeby jak najszybciej rozwiązać problem trudny dla rolników i eksporterów mięsa. Do tego potrzeba kompetencji, wiedzy, umiejętności i doświadczenia