Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Referendum na Krymie było uczciwe i odbywało się bez zakłóceń - mówi Mateusz Piskorski, szef międzynarodowych obserwatorów głosowania na Krymie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Referendum na Krymie było uczciwe i odbywało się bez zakłóceń - mówi Mateusz Piskorski, szef międzynarodowych obserwatorów głosowania na Krymie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Referendum na Krymie było uczciwe i odbywało się bez zakłóceń - mówi Mateusz Piskorski, szef międzynarodowych obserwatorów głosowania na Krymie.
Były poseł ze Szczecina w niedzielę odwiedzał lokale wyborcze i sprawdzał czy wszystko odbywa się zgodnie z przepisami.

Jak mówi, to nieprawda, że Ukraińcy na Krymie byli zastraszani. - Rozmawiałem z Ukraińcem z Ukrainy Zachodniej. Bez żadnych problemów uczestniczył z rodziną w tym referendum. Nie spotkałem się z przypadkami naciskania kogokolwiek, by głosował w ten czy inny sposób - powiedział Piskorski.

Organizacja społeczna Komitet Wyborców Ukrainy informowała, że podczas referendum do list wyborczych dopisano "anormalną liczbę ludzi". Zdaniem Piskorskiego, dopisano tylko te osoby, które od 2012 roku skończyły 18 lat i po raz pierwszy mogły wziąć udział w głosowaniu. To dlatego, że władze krymskie - przez to, że Ukraina nie uznawała referendum - nie dysponowały aktualnym rejestrem wyborców.

- To było od dwóch do trzech procent ogólnej liczby wyborców, czyli raczej liczba niewielka, która nie miałaby chyba wpływu na wynik referendum - uważa Piskorski.

W niedzielę mieszkańcy Krymu decydowali w referendum czy półwysep pozostanie ukraiński czy zostanie włączony do Rosji. Niemal 97 procent głosujących opowiedziało się za Rosją. Ukraińskie władze, a także Unia Europejska i Stany Zjednoczone uznają referendum za nielegalne, bo jest niezgodne z ukraińską konstytucją.
Jak mówi, to nieprawda, że Ukraińcy na Krymie byli zastraszani.
Organizacja społeczna Komitet Wyborców Ukrainy informowała, że podczas referendum do list wyborczych dopisano "anormalną liczbę ludzi". Zdaniem Piskorskiego, dopisano tylko te osoby, które od 2012 roku skończyły 18 lat i po raz pierwszy mogły wziąć udział

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty