Koniec poszukiwań ciał załogi Cemfjorda. Właściciel statku, którego wrak spoczywa u wybrzeży Szkocji, przerywa akcję.
Jak tłumaczy, zagrożenie dla nurków byłoby zbyt duże. Zwłaszcza, że w rejonie, gdzie zatonął Cemfjord, cały czas panują złe warunki atmosferyczne. Już w styczniu armator przy pomocy specjalnego robota zbadał wrak. Nie odnaleziono jednak żadnego z marynarzy.
- Nikłe szanse, że uda się teraz - powiedział Redding. - To zbyt niebezpieczne. Nie chcemy narażać życia kolejnych osób. Stąd taka decyzja.
Rzecznik niemieckiego armatora dodał, że na wiosnę planuje utworzyć miejsce pamięci poświęcone marynarzom, którzy zaginęli po tej katastrofie. Nie podał jednak szczegółów ani miejsca.
Cemfjord zatonął u wybrzeży Szkocji na początku stycznia. Na pokładzie cementowca było siedmiu Polaków, w tym jeden ze Świnoujścia, oraz Filipińczyk.