- Niestety Polska nie jest dzisiaj krajem o którym można by powiedzieć, że jest państwem sprawiedliwym. Krajem w którym obywatele traktowani są równo. Jest bardzo wielu ludzi, którzy tego tak oczekiwanego powiewu wolności, nowoczesności, zasobności i poprawy jakości życia nie odczuli w takim stopniu jak się spodziewali, czy tak jak udało się to innym. Niestety nielicznym i to jest dzisiaj największy problem - przemawiał prezydent.

Andrzej Duda podkreślił, że to między innymi w Szczecinie powstały fundamenty wolnej Polski.

- Stoję przed stocznią niezwykle zasłużoną dla Polski, stoję przed ludźmi, wśród których są dzisiaj, ci którzy kładli podwaliny naszej wolności. Jeżeli mówię o tej dumie, to myślę o tych ludziach, którzy umieli rozbić żelazną kurtynę i zburzyć Mur Berliński - mówił Andrzej Duda.

Nie byłoby polskiej wolności, gdyby nie dzielni ludzie Solidarności - przekonywał szef tego związku zawodowego, Piotr Duda.

- To właśnie stoczniowcy, górnicy, hutnicy i kolejarze najbardziej przyczynili się do tego, że dzisiaj możemy żyć w wolnym kraju. To także oni ponieśli i ponoszą w dalszym ciągu koszty polskiej transformacji - podkreślał Piotr Duda.

Pod bramą szczecińskiej stoczni odbywały się uroczystości narodzin Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Jego powstanie było efektem wywalczenia tego prawa przez robotników w sierpniu 1980 roku. Porozumienie pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, a stroną rządową podpisano w Szczecinie 30 sierpnia, a dzień później w Gdańsku. To Szczecin przekonał strajkujących w trójmieście, żeby związek który miał powstać miał charakter ogólnopolski, a nie jedynie lokalny. Wśród postulatów sierpniowego strajku było też prawo do strajku, uwolnienie więźniów politycznych i zniesienie cenzury. Postulaty ekonomiczne to m.in. podwyżki i unormowanie kryzysowej sytuacji gospodarczej, a także wolne soboty.