Tablica upamiętniająca żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zawisła w kaplicy Armii Krajowej w szczecińskiej katedrze. W odsłonięciu tablicy, które odbyło się w Święto Niepodległości, wzięło udział kilkunastu kombatantów.
- To były trudne czasy - wspomina ze łzami w oczach kapitan Henryk Rafalski, który był łącznikiem między Brygadą Świętokrzyską a Warszawą i dowództwem. Podczas II wojny światowej (w latach 1942-1945) dowoził żołnierzy i przekazywał meldunki.
- Tyle lat czekaliśmy, żeby wreszcie odzyskać naprawdę niepodległą ojczyznę - mówi kapitan Rafalski. - Czasy były przykre. Było ciężko, bo bardzo nas prześladowali: i Sowieci, i Niemcy. Starali się, żeby wykorzenić zupełnie polskość, szczególnie jeśli chodzi o Narodowe Siły Zbrojne.
- Wreszcie nastąpiła wolność. Młodzież teraz może o wszystkim wiedzieć, kiedyś nie było mowy, żeby cokolwiek powiedzieć np. o Katyniu. To było nie do pomyślenia. Bardzo dużo młodzieży myśli teraz naprawdę po polsku - przyznał kpt. Rafalski.
- To dla nas bardzo ważna chwila - przyznaje Bartłomiej Ilcewicz ze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Szczecinie. - To są nasi bohaterowie. Właśnie tych bohaterów chcieliśmy dzisiaj uczcić tablicą, takim namacalnym znakiem, który będzie służył pokoleniom.
Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych walczyli z niemieckim, sowieckim i komunistycznym okupantem. Również po zakończeniu II wojny światowej.
- Tyle lat czekaliśmy, żeby wreszcie odzyskać naprawdę niepodległą ojczyznę - mówi kapitan Rafalski. - Czasy były przykre. Było ciężko, bo bardzo nas prześladowali: i Sowieci, i Niemcy. Starali się, żeby wykorzenić zupełnie polskość, szczególnie jeśli chodzi o Narodowe Siły Zbrojne.
- Wreszcie nastąpiła wolność. Młodzież teraz może o wszystkim wiedzieć, kiedyś nie było mowy, żeby cokolwiek powiedzieć np. o Katyniu. To było nie do pomyślenia. Bardzo dużo młodzieży myśli teraz naprawdę po polsku - przyznał kpt. Rafalski.
- To dla nas bardzo ważna chwila - przyznaje Bartłomiej Ilcewicz ze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Szczecinie. - To są nasi bohaterowie. Właśnie tych bohaterów chcieliśmy dzisiaj uczcić tablicą, takim namacalnym znakiem, który będzie służył pokoleniom.
Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych walczyli z niemieckim, sowieckim i komunistycznym okupantem. Również po zakończeniu II wojny światowej.
- Tyle lat czekaliśmy, żeby wreszcie odzyskać naprawdę niepodległą ojczyznę - mówi kapitan Henryk Rafalski, który był łącznikiem między Brygadą Świętokrzyską a Warszawą i dowództwem.
- To dla nas bardzo ważna chwila - przyznaje Bartłomiej Ilcewicz ze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Szczecinie.