Szczecińska konstytucjonalistka dr Bogna Baczyńska uważa, że list Zbigniewa Ziobry do sędziów Trybunału Konstytucyjnego to akt paniki władz.
List od Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości otrzymał prezes TK Andrzej Rzepliński przed środową rozprawą sędziów w sprawie odwołań od orzeczeń Państwowej Komisji Wyborczej dotyczących podziału gmin na okręgi wyborcze.
Konstytucjonalistka Bogna Baczyńska uważa, że obecny rząd od kilku miesięcy i różnymi sposobami usiłuje paraliżować prace Trybunału. List jest kolejnym tego narzędziem.
- List Zbigniewa Ziobry traktuję jako lekki akt paniki. Minister Ziobro może się bać nieustępliwości TK, a co za tym idzie protestów społecznych i protestów stosowanych przez organizacje międzynarodowe - mówi dr Baczyńska.
Minister sprawiedliwości utrzymuje, że Trybunał musi działać zgodnie z konstytucją, czyli sędziowie powinni pracować w oparciu o ustawę o TK. Nowelizację tej ustawy PiS przegłosowało w grudniu. W opinii sędziów - ustawa ma wady konstytucyjne i co za tym idzie nie jest aktem prawnym.
- Mamy tutaj skałę, która nie poddaje się niezgodnym z prawem działaniom prezydenta, rady ministrów czy sejmu. Trybunał Konstytucyjny robi "swoje" na tyle, na ile może - dodaje Baczyńska.
W związku z kryzysem prawnym wokół Trybunału Komisja Europejska po raz pierwszy w historii wszczęła procedurę kontroli praworządności w Polsce.
Materiał: TVN24/x-news
Konstytucjonalistka Bogna Baczyńska uważa, że obecny rząd od kilku miesięcy i różnymi sposobami usiłuje paraliżować prace Trybunału. List jest kolejnym tego narzędziem.
- List Zbigniewa Ziobry traktuję jako lekki akt paniki. Minister Ziobro może się bać nieustępliwości TK, a co za tym idzie protestów społecznych i protestów stosowanych przez organizacje międzynarodowe - mówi dr Baczyńska.
Minister sprawiedliwości utrzymuje, że Trybunał musi działać zgodnie z konstytucją, czyli sędziowie powinni pracować w oparciu o ustawę o TK. Nowelizację tej ustawy PiS przegłosowało w grudniu. W opinii sędziów - ustawa ma wady konstytucyjne i co za tym idzie nie jest aktem prawnym.
- Mamy tutaj skałę, która nie poddaje się niezgodnym z prawem działaniom prezydenta, rady ministrów czy sejmu. Trybunał Konstytucyjny robi "swoje" na tyle, na ile może - dodaje Baczyńska.
W związku z kryzysem prawnym wokół Trybunału Komisja Europejska po raz pierwszy w historii wszczęła procedurę kontroli praworządności w Polsce.
Materiał: TVN24/x-news