Powstał hotel z widokiem na pochylnie Stoczni Szczecińskiej. To będzie jedyny taki obiekt w Szczecinie.
Kończy się budowa hotelu Vulkan. Obiekt został posadowiony na poniemieckim bunkrze, którego ściany mają trzy metry grubości. Na dachu hotelu znajdzie się taras widokowy z którego będzie można obserwować pochylnię Wulkan. Ma być gotowy pod koniec miesiąca.
Takiego widoku na Stocznię Szczecińską nie ma z żadnego hotelu w Szczecinie - mówi Jan Rosiek z firmy, która buduje hotel Vulkan i do której będzie należał obiekt.
- Już z parteru widać jezioro i Odrę, a powyżej można pójść popatrzeć jak pływają łódki, co dzieje się na terenie Gryfii i naszej stoczni. Cały pejzaż miasta, wszystko jest widać - mówi Rosiek.
Wcześniej w tym miejscu były zaniedbane tereny Stoczni szczecińskiej - wspominają okoliczni mieszkańcy.
- Tu była kompletna pustka. - Nic nie było, tylko stocznia. - Tam były stare rudery - mówią mieszkańcy.
Hotel jest posadowiony na bunkrze, którego ściany mają kilka metrów grubości.
- To potężny bunkier. Ściany mają trzy metry grubości, a stropy są dwumetrowe - tłumaczy Jan Rosiek.
Pomieszczenia bunkra zostaną zagospodarowane. To pierwsza tak duża inwestycja na terenach stoczniowych od upadku zakładu.
Takiego widoku na Stocznię Szczecińską nie ma z żadnego hotelu w Szczecinie - mówi Jan Rosiek z firmy, która buduje hotel Vulkan i do której będzie należał obiekt.
- Już z parteru widać jezioro i Odrę, a powyżej można pójść popatrzeć jak pływają łódki, co dzieje się na terenie Gryfii i naszej stoczni. Cały pejzaż miasta, wszystko jest widać - mówi Rosiek.
Wcześniej w tym miejscu były zaniedbane tereny Stoczni szczecińskiej - wspominają okoliczni mieszkańcy.
- Tu była kompletna pustka. - Nic nie było, tylko stocznia. - Tam były stare rudery - mówią mieszkańcy.
Hotel jest posadowiony na bunkrze, którego ściany mają kilka metrów grubości.
- To potężny bunkier. Ściany mają trzy metry grubości, a stropy są dwumetrowe - tłumaczy Jan Rosiek.
Pomieszczenia bunkra zostaną zagospodarowane. To pierwsza tak duża inwestycja na terenach stoczniowych od upadku zakładu.