Niezwykłą przebiegłością mieli wykazali się oszuści, którzy w czwartek ukradli pieniądze z banku w Świnoujściu. Portal iswinoujscie.pl dotarł do świadka, który opisał jaki był schemat działania złodziei. Oszuści prawdopodobnie podpięli się pod telefon stacjonarny, by fałszować połączenia przychodzące i wychodzące.
Gdy przebierańcy pojawili się w kantorze, poprosili o wydanie pieniędzy do celów operacyjnych. Pracownica nie chciała tego zrobić, więc oszuści zaproponowali jej telefon na policję.
Kobieta z telefonu stacjonarnego wykręciła numer 997, a podstawiony dyżurny komendy polecił jej przekazanie gotówki. Podobnie w rozmowie telefonicznej poradziła pracownicy fałszywa przełożona. Czujność kobiety wzbudziło zdanie "niech pani wyda te pieniądze", kiedy to z szefową była na "ty". Wtedy już z komórki zadzwoniła na policję.
Oszustom udało się jednak uciec przed przyjazdem prawdziwych funkcjonariuszy. Dwie godziny później, być może w ten sam sposób, złodzieje okradli Bank Spółdzielczy, z którego - według nieoficjalnych informacji - wynieśli 200 tysięcy złotych.