Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Piotr Misiło z Nowoczesnej (przy mównicy). Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Piotr Misiło z Nowoczesnej (przy mównicy). Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Artur Szałabawka i Leszek Dobrzyński. Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Artur Szałabawka i Leszek Dobrzyński. Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Norbert Obrycki i Arkadiusz Marchewka. Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Norbert Obrycki i Arkadiusz Marchewka. Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Lokalni liderzy PiS, .Nowoczesnej i PO różnie oceniają weekendowe wydarzenia w Sejmie i w Warszawie. PiS: Demonstranci nie dają pracować dziennikarzom i nawołują do agresji. Opozycja: Winna jest partia rządząca.
Polityczny poniedziałek w Szczecinie rozpoczął się od partyjnych konferencji prasowych. Politycy chcieli zabrać głos w sprawie blokady mównicy w Sejmie, a później demonstracji na Wiejskiej.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapewniali, że zachowają spokój, ale i nie dopuszczą do "nocnej zmiany", która obali legalnie wybrany rząd. Dla Leszka Dobrzyńskiego niepojęte jest, że aktów agresji wobec dziennikarzy czy posłów - nikt z opozycji nie potępił, a wręcz zachęcał, by "pozbyć się pisowskich gnid".

- Słyszałem wystąpienia, że ten stanowczy ton wobec PiS trzeba kontynuować. Gdy miłośnicy demokracji i tolerancji zablokowali komuś drogę na grób, to doprawdy albo ktoś zwariował, albo jest pełen najgorszych myśli i chęci - dodał Dobrzyński.

Poseł PiS Artur Szałabawka jest przekonany, że to była zaplanowana akcja - także na potrzeby zagranicznych mediów.

- Nie daliśmy się sprowokować, choć nie kryli się z tym, że liczyli na piękne ujęcia dla mediów zagranicznych. Sam byłem zaczepiany "dotknij mnie, s..." - opisywał wydarzenia Szałabawka. - To była zaplanowana akcja. Byli na to gotowi, bo chcieli wywołać awanturę, żeby media na całym świecie mówiły o przemocy w Polsce. Na nagraniach widać np. jak mężczyzna położył się i udawał martwego. Zostały rzucone dwie, może trzy świece dymne, podeszły do niego dwie osoby, które badały mu tętno i w momencie, gdy to zostało nagrane - wstał i pisał SMS.

Ujęcie leżącego człowieka wykorzystała w swoim spocie PO. Zapytany o to szczeciński poseł Arkadiusz Marchewka mówił o "manipulacji publicznych mediów".

- Człowiek, który to zrobił jest znany z imienia i nazwiska. Powiedział wprost, że jedną z pokojowych form demonstracji jest siadanie bądź kładzenie się na jezdni - tłumaczył Marchewka i zwracał uwagę na agresję policjantów podczas nocnych interwencji pod Sejmem.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szczecińscy posłowie Platformy mówili też, że wracają do Sejmu. Nie wiedzą ile potrwa blokada. Jak tłumaczyli, powodem "spontanicznych protestów" było wykluczenie z debaty ich partyjnego kolegi i plany obostrzeń pracy dziennikarzy w parlamencie.

Norbert Obrycki podkreślał, że winne jest PiS. - Nie może być tak, że jedynym prawem, które obowiązuje w tym kraju, to prawo Jarosława Kaczyńskiego i prawo grawitacji ziemskiej. Musimy przestrzegać Konstytucji. Nie możemy pozwolić na ordynarne łamanie prawa - mówił parlamentarzysta.

Opozycja kwestionuje też przegłosowanie przez PiS budżetu państwa na przyszły rok w sali kolumnowej, a nie plenarnej. - Nie mogliśmy złożyć poprawek, także tych ważnych dla Szczecina - mówił poseł Arkadiusz Marchewka. - Złożyliśmy poprawkę o dofinansowaniu budowy stadionu miejskiego im. Floriana Krygiera w Szczecinie sumą 40 milionów złotych. Po to, aby miasto zostało odciążone. Według naszych informacji, ta poprawka nie została uwzględniona.

Zdaniem PO, wyjściem z sytuacji może być tylko ponowne głosowanie budżetu z udziałem wszystkich posłów.

- PiS od kilku miesięcy łamie prawo w różnych obszarach i chyba przyszedł taki czas, że posłowie opozycji nie mogli tego dalej tolerować - dodał poseł Nowoczesnej Piotr Misiło.

Poseł .Nowoczesnej wzywa Piotra Krzystka, aby zabrał głos w sprawie weekendowych wydarzeń w Sejmie. Według Misiły, który najprawdopodobniej sam wystartuje w wyborach samorządowych za dwa lata - co zresztą spowodowało rozłam w miejskich strukturach - głos prezydenta Krzystka w sprawie awantury w Sejmie jest niezbędny.

- Nie czas robić pompki, kiedy płoną lasy, parafrazując Słowackiego. Pan prezydent nie może być bierny, nikt nie może być bierny, kiedy w Polsce jest łamane jest prawo. Ktoś, kto jest prezydentem takiego miasta, jak Szczecin, który jest symbolem. Panie prezydencie, proszę zrezygnować z koalicji z PiS-em i stanąć po stronie prawa - apeluje Misiło.

Pompki, bo Piotr Krzystek w portalu społecznościowych wsparł akcję dla weteranów. Jednym z wiceprezydentów Szczecina jest działacz PiS - ta partia, ale i PO, mają podpisane osobne dokumenty o współpracy z Krzystkiem.

Rzecznik prezydenta - niezmiennie - informuje, że Piotr Krzystek nie komentuje politycznych wystąpień działaczy różnych ugrupowań.

Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu, ale w sali kolumnowej, uchwalono budżet na 2017 rok. Opozycja twierdzi, że niezgodnie z prawem, bo zabrakło kworum, a rządzący uważają, że wszystko przebiegło prawidłowo.
Ujęcie leżącego człowieka wykorzystała w swoim spocie PO - tłumaczył poseł Arkadiusz Marchewka.
- To była zaplanowana akcja - mówi poseł Artur Szałabawka.
Artur Szałabawka o prowokacjach demonstrantów.
PiS od kilku miesięcy łamie prawo - stwierdził poseł Piotr Misiło.
Dla Leszka Dobrzyńskiego niepojęte jest, że nikt z opozycji nie potępił aktów agresji wobec polityków PiS.
- Nie może być tak, że jedynym prawem, które obowiązuje w tym kraju, to prawo Jarosława Kaczyńskiego i prawo grawitacji ziemskiej - mówił Norbert Obrycki z PO.
- Nie mogliśmy złożyć poprawek, także tych ważnych dla Szczecina - mówił poseł Arkadiusz Marchewka.
- Nie czas robić pompki, kiedy płoną lasy, parafrazując Słowackiego - mówi Misiło.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty