Prawo i Sprawiedliwość jest otwarte na dialog z opozycją i chce przywrócić elementarne zasady demokracji - mówił w poniedziałek w Szczecinie wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Jednocześnie podkreślił, że "nie ma świętych krów" i posłowie, którzy złamali prawo, poniosą tego konsekwencje.
- Oczywiście protestujący zaraz będą mówić o "pisowskich ekspertach" - mówił polityk partii rządzącej. - Nie potrzeba "pisowskiego eksperta", żeby stwierdzić, że przynajmniej kilka zapisów Kodeksu Karnego, ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz regulaminu Sejmu, zostało złamanych.
Jak wyjaśniał Joachim Brudziński, jeżeli będą wnioski o uchylenie immunitetów zaangażowanym w łamanie prawa posłom, to będą rozpatrywane.
- Był wniosek o odebranie immunitetu politykowi z naszej partii. Doprowadziliśmy do tego, że ten polityk zrzekł się immunitetu. Jeżeli poseł, niezależnie od tego z jakiej partii, jest podejrzany o popełnienie przestępstwa i jest wniosek ze strony prokuratury... nie ma świętych krów - mówił wicemarszałek.
Protest opozycji połączony z blokadą mównicy sejmowej trwa od 16 grudnia, gdy odbyło się m.in. głosowanie w sprawie budżetu na 2017 rok. W poniedziałek o godz. 14 rozpoczęło się spotkanie opozycji z PiS. Nie ma na nim przedstawiciela Platformy Obywatelskiej.