Radni i prezydent mają pomysł jak uporać się z kłopotliwym spadkiem po niemieckim Szczecinie i czasach PRL-u. Chodzi o honorowych obywateli. Rada miasta specjalnym stanowiskiem uzna za nieważne tytułu nadane pomiędzy 1946 a 1990 rokiem.
- Wreszcie nikt nie zarzuci Szczecinowi, że honoruje niemieckich zbrodniarzy czy komunistów - mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Rafał Niburski, usatysfakcjonowany projektem stanowiska rady. - Uznanie niemieckich honorowych obywateli za coś, co nie ma ciągłości prawnej oraz uznanie za nieważne tytułów w przypadku polskich z czasów PRL-u, jest właściwym sposobem.
Projekt stanowiska podoba się także radnemu Pawłowi Bartnikowi z Platformy Obywatelskiej. - Korzystaliśmy też z doświadczeń innych samorządów, na przykład gdańskiego, który już to zrobił - wyjaśnia Bartnik.
W statucie Szczecina nie ma procedury pozbawienia honorowego obywatelstwa. Jak tłumaczy wiceprezydent Krzysztof Soska, zmianę musiałaby zatwierdzić premier. Soska podkreśla, że stanowisko rady jest najlepszym wyjściem w sytuacji, gdy nawet nie można znaleźć niektórych dokumentów z czasów PRL-u.
- Nawet nie ma pełnej dokumentacji, w jakim trybie niektóre z tych obywatelstw były przyznawane. Czasem więc nawet takie formalne ich odebranie może być trudne - wyjaśnia zastępca prezydenta miasta.
W polskim Szczecinie do 1990 roku przyznano siedem honorowych obywatelstw, między innymi Bolesławowi Bierutowi, Nikicie Chruszczowowi oraz Władysławowi Gomułce.
Jeszcze nie wiadomo czy rada miasta podejmie stanowisko na najbliższej, zaplanowanej na 28 lutego sesji, czy stanie się to na przykład w marcu.