Marszałek Olgierd Geblewicz, działa na szkodę budżetu Pomorza Zachodniego. Tak decyzje o zerwaniu umowy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska komentują politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
W grę wchodzą duże pieniądze i reorganizacja Urzędu Marszałkowskiego. Marszałek zerwał umowę z Funduszem po tym, jak Ministerstwo Środowiska zapowiedziało, że będą one podlegać wojewodom, a nie marszałkom. Podjęcie decyzji umożliwił marszałkowi aneks dopisany do umowy z Funduszem dzień przed jej zerwaniem.
Teraz pieniądze przekazane Funduszowi muszą wrócić na konto Urzędu Marszałkowskiego. Jednak, by zarządzać kwotami liczonymi w setkach milionów euro, w urzędzie będzie musiał powstać nowy wydział. To oznacza nowe, niepotrzebne wydatki - uważa radny sejmiku z ramienia SLD - Dariusz Wieczorek.
- To są nowe lokale, nowe komputery, nowe etaty, pensje, całe oprzyrządowanie, bez sensu zupełnie wydawane pieniądze - podkreśla Wieczorek.
To przedwczesne wnioski, bo nie wiadomo jeszcze dokładnie jak będzie wyglądała reorganizacja i ile będzie kosztować - odpowiada rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego. Gabriela Wiatr dodaje też, że urząd wycofuje swój wkład finansowy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, bo może stracić nad nim kontrolę po przejęciu Funduszu przez wojewodę.
- Są to decyzje absolutnie podyktowane tym, aby w przyszłości uniknąć jakichkolwiek sporów, czy trudności dla beneficjentów - tłumaczy Wiatr.
Radni SLD zapowiedzieli wniosek do komisji rewizyjnej. Chcą by ta ustaliła, czy zmiany podjęte przez marszałka są zgodne z prawem.
Teraz pieniądze przekazane Funduszowi muszą wrócić na konto Urzędu Marszałkowskiego. Jednak, by zarządzać kwotami liczonymi w setkach milionów euro, w urzędzie będzie musiał powstać nowy wydział. To oznacza nowe, niepotrzebne wydatki - uważa radny sejmiku z ramienia SLD - Dariusz Wieczorek.
- To są nowe lokale, nowe komputery, nowe etaty, pensje, całe oprzyrządowanie, bez sensu zupełnie wydawane pieniądze - podkreśla Wieczorek.
To przedwczesne wnioski, bo nie wiadomo jeszcze dokładnie jak będzie wyglądała reorganizacja i ile będzie kosztować - odpowiada rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego. Gabriela Wiatr dodaje też, że urząd wycofuje swój wkład finansowy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, bo może stracić nad nim kontrolę po przejęciu Funduszu przez wojewodę.
- Są to decyzje absolutnie podyktowane tym, aby w przyszłości uniknąć jakichkolwiek sporów, czy trudności dla beneficjentów - tłumaczy Wiatr.
Radni SLD zapowiedzieli wniosek do komisji rewizyjnej. Chcą by ta ustaliła, czy zmiany podjęte przez marszałka są zgodne z prawem.