288 szczecińskich sędziów złożyło oświadczenia majątkowe, ale póki co, upubliczniono mniej niż połowę z nich.
Janusz Jaromin z Sądu Apelacyjnego w Szczecinie stwierdził w rozmowie z nami, że lokalne środowisko krytykuje zmianę prawa, w myśl której sędziowie muszą ujawniać majątki. Ale zapewnił, że nie mają nic do ukrycia.
- Sędziowie nie boją się ujawniania swojego majątku. Nie chcą go ukrywać. Zresztą to co państwo zobaczyliście na stronach internetowych wskazuje, że sędziowie nie należą do bogaczy. Przeważają kredyty mieszkaniowe. Te, które dotyczyły podstawowych potrzeb życiowych. Nie ma tu żadnych wielkich rewelacji - tłumaczy Jaromin.
Dlaczego więc na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego upubliczniono mniej niż połowę oświadczeń?
- Do 30 marca 2017 roku sędziowie mieli obowiązek złożenia oświadczeń za 2016 r. Ale część z nich złożyła oświadczenia do 6 stycznia, według starego porządku prawnego. W związku z tym, te oświadczenia sędziów, które zostały złożone do 6 stycznia stanowią informację niejawną - tłumaczy Janusz Jaromin.
13 sędziów wystąpiło do prezesa Sądu Apelacyjnego o utajnienie swoich majątków z obawy o bezpieczeństwo lub z powodu posiadania w domu kolekcji dzieł sztuki, które mogły być łupem złodziei. Sześć takich wniosków prezes Sądu Apelacyjnego uwzględnił.
Oświadczenia majątkowe szczecińskich sędziów i referendarzy sądowych znajdują się na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.