Do polityki nie idzie się wyłącznie dla pieniędzy - zgodzili się goście "Kawiarenki politycznej", ale szczegóły budziły wątpliwości części z nich.
Komentowali w ten sposób sprawę nagród, jakie przydzielono ministrom a także słowa Jarosława Kaczyńskiego, że społeczeństwo oczekuje skromności w życiu publicznym.
Według Rafała Niburskiego radnego PiS-u, polityka powinna być powołaniem. - Parafrazując lekturę Maxa Webera "Polityka jako zawód i powołanie", którą miałem na studiach, to jasno pokazuje, że polityka powinna być pewnego rodzaju powołaniem, w służbie publicznej. W związku z tym nie ma co polemizować ze słowami prezesa, ale w pełni się z nimi zgodzić. Do polityki idzie się po to, żeby pracować dla tych, którzy głosowali na danego parlamentarzystę czy radnego - powiedział Niburski.
Łukasz Tyszler, radny PO uważa, że „starszy pan” Jarosław Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości. - Żyje z pieniędzy moich, Pana, bo to my wszyscy składamy się na jego comiesięczne pensje, na 1,5 mln zł ochrony co roku. Za to, że żyje sobie tak naprawdę jak król, który nie interesuje się życiem, który w Biedronce podczas kampanii wyborczej chce płacić 100-złotowym banknotem za kilogram cukru i jeden chleb - stwierdził Tyszler.
Zdaniem radnego SLD Dawida Krystka, pomysł obcięcia wynagrodzeń politykom budzi wątpliwości. - Od 2002 roku tak naprawdę te pensje poselskie nie wzrastały. W tym czasie średnia krajowa wzrosła przynajmniej o 150 procent, więc powinno to być określone ustawowo - podkreślił Krystek.
Michał Przepiera - zastępca prezydenta Szczecina - mówił, że trzeba zachować proporcje w ustalaniu pensji dla urzędników.
- Przy dzisiejszej sytuacji gospodarczej i generalnie braku pracowników i braku fachowców, jeżeli osoby mają mieć określone uprawnienia np. w zakresie budowlanym, to one oczekują wynagrodzeń, które w siatce płac określonych dziś w samorządach nie znajdują odzwierciedlenia - skomentował Przepiera.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział przygotowanie projektów obniżających uposażenia posłów i senatorów o 20 procent. Ograniczone mają być także pensje samorządowców oraz zniesione wszelkie dodatki do pensji dla osób pełniących funkcje kierownicze w spółkach Skarbu Państwa. Prezes PiS-u poinformował też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, przekażą na rzecz Caritas nagrody, które otrzymali za pracę w rządzie.
Według Rafała Niburskiego radnego PiS-u, polityka powinna być powołaniem. - Parafrazując lekturę Maxa Webera "Polityka jako zawód i powołanie", którą miałem na studiach, to jasno pokazuje, że polityka powinna być pewnego rodzaju powołaniem, w służbie publicznej. W związku z tym nie ma co polemizować ze słowami prezesa, ale w pełni się z nimi zgodzić. Do polityki idzie się po to, żeby pracować dla tych, którzy głosowali na danego parlamentarzystę czy radnego - powiedział Niburski.
Łukasz Tyszler, radny PO uważa, że „starszy pan” Jarosław Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości. - Żyje z pieniędzy moich, Pana, bo to my wszyscy składamy się na jego comiesięczne pensje, na 1,5 mln zł ochrony co roku. Za to, że żyje sobie tak naprawdę jak król, który nie interesuje się życiem, który w Biedronce podczas kampanii wyborczej chce płacić 100-złotowym banknotem za kilogram cukru i jeden chleb - stwierdził Tyszler.
Zdaniem radnego SLD Dawida Krystka, pomysł obcięcia wynagrodzeń politykom budzi wątpliwości. - Od 2002 roku tak naprawdę te pensje poselskie nie wzrastały. W tym czasie średnia krajowa wzrosła przynajmniej o 150 procent, więc powinno to być określone ustawowo - podkreślił Krystek.
Michał Przepiera - zastępca prezydenta Szczecina - mówił, że trzeba zachować proporcje w ustalaniu pensji dla urzędników.
- Przy dzisiejszej sytuacji gospodarczej i generalnie braku pracowników i braku fachowców, jeżeli osoby mają mieć określone uprawnienia np. w zakresie budowlanym, to one oczekują wynagrodzeń, które w siatce płac określonych dziś w samorządach nie znajdują odzwierciedlenia - skomentował Przepiera.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział przygotowanie projektów obniżających uposażenia posłów i senatorów o 20 procent. Ograniczone mają być także pensje samorządowców oraz zniesione wszelkie dodatki do pensji dla osób pełniących funkcje kierownicze w spółkach Skarbu Państwa. Prezes PiS-u poinformował też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, przekażą na rzecz Caritas nagrody, które otrzymali za pracę w rządzie.