To działanie pod wpływem impulsu, które może negatywnie wpłynąć na wyniki Platformy Obywatelskiej w nadchodzących wyborach samorządowych - tak goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin komentują piątkową decyzję PO.
Zarząd Regionu partii zakazał swoim politykom kontaktu z mediami publicznymi. Embargo informacyjne nałożone na media publiczne ma związek z zatrzymaniem posła PO Stanisława Gawłowskiego.
Zdaniem Roberta Stankiewicza z Solidarnej Polski, "to decyzja chwilowa i emocjonalna", która wkrótce się zmieni.
- Gdy pył bitewny opadnie, jeśli chodzi o sprawę pana posła Gawłowskiego, to sądzę, że Platforma w dość krótkim czasie będzie częstym gościem w mediach, a tym bardziej w Radiu Szczecin - mówi Stankiewicz.
Prezes Zachodniopomorskiego PSL Jarosław Rzepa zapewnia, że z ich strony bojkotu nie będzie. Choć jego zdaniem, media publiczne trochę pomijają Polskie Stronnictwo Ludowe w swoich relacjach.
- Gdzieś przyczyna jest też po drugiej stronie. Bo nie ma tak, że to tylko jedni są winni, albo podejmują takie decyzje - mówi Rzepa.
Zawsze jak jakaś partia polityczna walczy z mediami, to nie wychodzi na tym dobrze - mówił Marcin Sajniak z "Wolni i Solidarni".
- Platforma Obywatelska jeszcze kilka miesięcy temu w Sejmie wznosiła okrzyki "wolne media". Czy to jest wybiórcze traktowanie mediów, jeśli chodzi o ich wolność, wolność wyrażania poglądów czy przedstawiania sytuacji przez media - mówi Sajniak.
Zdaniem Przemysława Słowika z Nowoczesnej, "granice w mediach publicznych są często przekraczane, co widać np. podczas relacjonowania konferencji".
- Często nie pytają kompletnie o temat konferencji czy spotkanie, które się odbyło. Tylko przychodzą z jakąś gotową tezą - mówi Słowik.
Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwość nazywa decyzję "kuriozalną".
- Jeżeli mówimy o wolności mediów, to tutaj wielokrotnie powtarzała to Platforma Obywatelska. I mówimy o państwie demokratycznym, bo w takim żyjemy. Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Tak samo, jak media mają prawo relacjonować każde wydarzenie - mówi Niburski.
Politycy Platformy Obywatelskiej - pomimo naszego zaproszenia - nie pojawili się w studiu.
Zdaniem Roberta Stankiewicza z Solidarnej Polski, "to decyzja chwilowa i emocjonalna", która wkrótce się zmieni.
- Gdy pył bitewny opadnie, jeśli chodzi o sprawę pana posła Gawłowskiego, to sądzę, że Platforma w dość krótkim czasie będzie częstym gościem w mediach, a tym bardziej w Radiu Szczecin - mówi Stankiewicz.
Prezes Zachodniopomorskiego PSL Jarosław Rzepa zapewnia, że z ich strony bojkotu nie będzie. Choć jego zdaniem, media publiczne trochę pomijają Polskie Stronnictwo Ludowe w swoich relacjach.
- Gdzieś przyczyna jest też po drugiej stronie. Bo nie ma tak, że to tylko jedni są winni, albo podejmują takie decyzje - mówi Rzepa.
Zawsze jak jakaś partia polityczna walczy z mediami, to nie wychodzi na tym dobrze - mówił Marcin Sajniak z "Wolni i Solidarni".
- Platforma Obywatelska jeszcze kilka miesięcy temu w Sejmie wznosiła okrzyki "wolne media". Czy to jest wybiórcze traktowanie mediów, jeśli chodzi o ich wolność, wolność wyrażania poglądów czy przedstawiania sytuacji przez media - mówi Sajniak.
Zdaniem Przemysława Słowika z Nowoczesnej, "granice w mediach publicznych są często przekraczane, co widać np. podczas relacjonowania konferencji".
- Często nie pytają kompletnie o temat konferencji czy spotkanie, które się odbyło. Tylko przychodzą z jakąś gotową tezą - mówi Słowik.
Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwość nazywa decyzję "kuriozalną".
- Jeżeli mówimy o wolności mediów, to tutaj wielokrotnie powtarzała to Platforma Obywatelska. I mówimy o państwie demokratycznym, bo w takim żyjemy. Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Tak samo, jak media mają prawo relacjonować każde wydarzenie - mówi Niburski.
Politycy Platformy Obywatelskiej - pomimo naszego zaproszenia - nie pojawili się w studiu.
Zdaniem Roberta Stankiewicza z Solidarnej Polski, "to decyzja chwilowa i emocjonalna", która wkrótce się zmieni.
Prezes Zachodniopomorskiego PSL Jarosław Rzepa zapewnia, że z ich strony bojkotu nie będzie. Choć jego zdaniem, media publiczne trochę pomijają Polskie Stronnictwo Ludowe w swoich relacjach.
Zawsze jak jakaś partia polityczna walczy z mediami, to nie wychodzi na tym dobrze - mówił Marcin Sajniak z "Wolni i Solidarni".
Zdaniem Przemysława Słowika z Nowoczesnej, "granice w mediach publicznych są często przekraczane, co widać np. podczas relacjonowania konferencji".
Dodaj komentarz 2 komentarze
Zaraz... Ale nikt nie walczy z mediami jako takimi, nie bojkotuje ich. Chodzi jedynie o propagandowe prorządowe media publiczne. Te od słupków porównujących zarobki tysięcy ludzi z kilku lat z premiami 20 ministrów dojnej zmiany Pis z jednego roku. I od "pasków grozy".
Trochę to co innego jak bojkot wolnych mediów co? :->
PO popełnia błąd.
Powinni pojawiać w takich, za przeproszeniem, redakcjach, aby obnażać i punktować ich propagandowy, tendencyjny sposób działania.
Nieobecni nie mają prawa racji.
A kaczystowscy propagandziści i tak to wykorzystują.