Przemysław S. usłyszał w poniedziałek zarzut i teraz czeka na decyzję sądu czy trafi za kraty. Prokuratura chce, aby mężczyzna spędził w areszcie 2 miesiące.
W sobotę wieczorem Przemysław S. uderzył Janusza Jagielskiego na os. Kaliny w Szczecinie, gdy ten roznosił ulotki wyborcze. Czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Z dotychczas przeprowadzonych czynności nie wynika, by zdarzenie miało charakter polityczny - mówi prok. Kinga Michałowska-Powalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Przemysławowi S. grozi 7,5 roku więzienia. Teraz Sąd Rejonowy w Szczecinie zdecyduje czy najbliższe dwa miesiące S. spędzi w areszcie. Decyzja taka musi zapaść w ciągu 24 godzin.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Z dotychczas przeprowadzonych czynności nie wynika, by zdarzenie miało charakter polityczny - mówi prok. Kinga Michałowska-Powalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Przemysławowi S. grozi 7,5 roku więzienia. Teraz Sąd Rejonowy w Szczecinie zdecyduje czy najbliższe dwa miesiące S. spędzi w areszcie. Decyzja taka musi zapaść w ciągu 24 godzin.