Bezpartyjni i Koalicja Obywatelska bez porozumienia w sprawie nowego przewodniczącego Rady Miasta Szczecin - na wtorek zaplanowano takie wybory, ale ten punkt "spadł" z porządku obrad.
Obie strony zapewniają przy tym, że prowadzą "dobre rozmowy" oraz, że "współpraca się zacieśnia".
We wtorek ślubowanie złożyła nowa radna - Agata Grenda z klubu Bezpartyjnych. Zastąpiła Michała Wilkockiego, który był przewodniczącym rady, ale przyłapano go na prowadzeniu auta po pijanemu i zrzekł się mandatu.
Bezpartyjni i Koalicja Obywatelska wciąż prowadzą rozmowy. Na razie nie doszło do porozumienia.
- Chyba jest nadmiar kandydatów - przyznaje szef klubu Bezpartyjnych, Mirosław Żylik.
O sprawie Wilkockiego wiadomo od miesiąca - jednak gdy zapytaliśmy szefa KO, Łukasza Tyszlera czy przedłużające się rozmowy w konsekwencji mogą oznaczać koniec koalicji radny z oburzeniem stwierdził, że "to pytanie z tezą".
- Rozmowy są bardzo dobre. Przypomnę, że w niedzielę odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego i one zaprzątały głowę bardzo wielu radnych. Czasu na te rozmowy było mało i muszę zapewnić wszystkich, że nasza współpraca wręcz się zacieśnia - zapewnił Łukasz Tyszler.
Opozycyjny w radzie PiS zaproponował - jak było w poprzedniej kadencji - "rotacyjnego" przewodniczącego, czyli co roku radnego z innego klubu. Ta propozycja nie zyskała większości.
Kolejna sesja rady zaplanowana jest na 26 czerwca - we wtorek koalicjanci zapewniali, że do tego czasu osiągną porozumienie.
We wtorek ślubowanie złożyła nowa radna - Agata Grenda z klubu Bezpartyjnych. Zastąpiła Michała Wilkockiego, który był przewodniczącym rady, ale przyłapano go na prowadzeniu auta po pijanemu i zrzekł się mandatu.
Bezpartyjni i Koalicja Obywatelska wciąż prowadzą rozmowy. Na razie nie doszło do porozumienia.
- Chyba jest nadmiar kandydatów - przyznaje szef klubu Bezpartyjnych, Mirosław Żylik.
O sprawie Wilkockiego wiadomo od miesiąca - jednak gdy zapytaliśmy szefa KO, Łukasza Tyszlera czy przedłużające się rozmowy w konsekwencji mogą oznaczać koniec koalicji radny z oburzeniem stwierdził, że "to pytanie z tezą".
- Rozmowy są bardzo dobre. Przypomnę, że w niedzielę odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego i one zaprzątały głowę bardzo wielu radnych. Czasu na te rozmowy było mało i muszę zapewnić wszystkich, że nasza współpraca wręcz się zacieśnia - zapewnił Łukasz Tyszler.
Opozycyjny w radzie PiS zaproponował - jak było w poprzedniej kadencji - "rotacyjnego" przewodniczącego, czyli co roku radnego z innego klubu. Ta propozycja nie zyskała większości.
Kolejna sesja rady zaplanowana jest na 26 czerwca - we wtorek koalicjanci zapewniali, że do tego czasu osiągną porozumienie.