Nazywana też Niedzielą Męki Pańskiej otwiera Wielki Tydzień, którego zwieńczeniem będą trzy święte dni symbolizujące mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.
- Słuchamy wtedy męki pańskiej, oprócz opowiadania o wjeździe do Jerozolimy. Żeby nasze serca już przygotować na to wszystko, co będzie naszym udziałem i całego Kościoła od Wielkiego Czwartku wieczór aż do niedzieli zmartwychwstania. Chcemy otwierać nasze serca na nowo, zdać sobie sprawę, że to już jest naprawdę teraz. Razem z Jezusem wchodzimy do Jerozolimy, żeby wejść z nim w mękę - mówi Koladyński.
Tym razem wierni zostaną w domach ze względu na epidemię. Tradycyjnie jednak w tym czasie przynosi się do poświęcenia palmy.
- Tradycyjnie w normalnym czasie, przygotowywane palmy miały też to znaczenie, jakiejś takiej identyfikacji z tymi, którzy faktycznie w Jezusie umieli rozpoznać mesjasza. My też chcemy, mimo pośpiechu w którym żyjemy, mimo naszej słabości, w Jezusie tego mesjasza rozpoznawać - mówi ks. Wojciech Koladyński.
W związku z epidemią koronawirusa rząd zdecydował, że w Mszy Świętej nie może uczestniczyć jednocześnie więcej niż 5 osób, nie licząc osób sprawujących posługę.