Wiceprzewodniczący SLD o słowach klubowego kolegi: "Daleko posunięta niezręczność". W taki sposób europoseł Bogusław Liberadzki w "Rozmowie pod krawatem" skomentował słowa Roberta Biedronia.
A niegdysiejszy lider partii Wiosna w niedawnym wywiadzie porównał sytuację osób LGBT w dzisiejszej Polsce do losu Żydów w hitlerowskich Niemczech.
Oburzony wypowiedzią Biedronia, poseł PiS Przemysław Czarnek zgłosił sprawę do prokuratury. Pytany o wywiad klubowego kolegi Bogusław Liberadzki dystansował się od tej wypowiedzi.
- Rozumiem, że to jest bardzo daleko posunięta niezręczność, nie mieszałbym tutaj sytuacji narodu żydowskiego czy obywateli Polski pochodzenia żydowskiego w czasie drugiej wojny światowej z losem gejów i lesbijek. To są zupełnie nieporównywalne sprawy. To nie jest adekwatne wyrażenie. Jednak sprawy zaszły trochę za daleko. Mamy w całej Unii Europejskiej zasadę: "jedność w różnorodności" - powiedział Liberadzki.
Bogusław Liberadzki skomentował także start Roberta Biedronia jako kandydata Lewicy w wyborach prezydenckich. Zdobyte nieco ponad 2 procent głosów wiceprzewodniczący SLD skwitował, że "nie był to strzał w dziesiątkę".
Oburzony wypowiedzią Biedronia, poseł PiS Przemysław Czarnek zgłosił sprawę do prokuratury. Pytany o wywiad klubowego kolegi Bogusław Liberadzki dystansował się od tej wypowiedzi.
- Rozumiem, że to jest bardzo daleko posunięta niezręczność, nie mieszałbym tutaj sytuacji narodu żydowskiego czy obywateli Polski pochodzenia żydowskiego w czasie drugiej wojny światowej z losem gejów i lesbijek. To są zupełnie nieporównywalne sprawy. To nie jest adekwatne wyrażenie. Jednak sprawy zaszły trochę za daleko. Mamy w całej Unii Europejskiej zasadę: "jedność w różnorodności" - powiedział Liberadzki.
Bogusław Liberadzki skomentował także start Roberta Biedronia jako kandydata Lewicy w wyborach prezydenckich. Zdobyte nieco ponad 2 procent głosów wiceprzewodniczący SLD skwitował, że "nie był to strzał w dziesiątkę".
Dodaj komentarz 3 komentarze
To żadna niezręczność, tylko celowy przekaz, który ma zakorzenić w społeczeństwie fałszywą sytuację osób LGBT. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce na pl. Solidarności w Szczecinie, gdy pewna posłanka lewicy, grzmiała również w tym tonie, więc to tylko potwierdza, że nie może być mowy o żadnej niezręczności.
Jeżeli już tak bardzo chcemy przywoływać okropne czasy II Wojny Światowej, to wystarczy przypomnieć, że Niemcy od jej zakończenia prowadzą, niestety skuteczną, politykę dezinformacji, wprowadzając do obiegu fałszywe określenie o "polskich obozach zagłady" - i co na to politycy lewicowi?
Z przymrużeniem oka.
Śmieszek ... z tego Biedronia.
W tej rozmowie widać było, jak bardzo Redaktor forsuje hasła propagandowe, które obalane są rzeczowymi argumentami i faktami przedstawianymi przez prof. Liberadzkiego.
Panie Redaktorze, zanim znowu nazwie Pan kogoś oszustem, niech przypomni Pan sobie powiedzenie: "łatwo zauważyć drzazgę w oku przeciwnika, ale belki w swoim oku to się nie widzi"