Tradycje wielkanocne nie kończą się na Lanym Poniedziałku, czy wspólnym śniadaniu.
W naszym regionie można spotkać zwyczaje, które przywiozły ze sobą rodziny osiedlające się tuż po wojnie. Są one żywe szczególnie wśród rolników.
W domu Edwarda Szczepanika z Wysokiej Gryfińskiej wciąż żywe są tradycje, które przywieźli jego bliscy ze Świętokrzyskiego. Szczególne znaczenie miały skorupki z jajek ze święconki.
- Po świątecznym śniadaniu skorupki zanosiło się na pole, jak się sadziło ziemniaki to się pod pierwszego ziemniaka wkładało te skorupki. To miało gwarantować obfity plon i rzeczywiście w tamtych rejonach były - mówi Szczepanik.
Więcej na temat tradycji świątecznych na stronie programu "Na Szczecińskiej Ziemi" na radioszczecin.pl.
W domu Edwarda Szczepanika z Wysokiej Gryfińskiej wciąż żywe są tradycje, które przywieźli jego bliscy ze Świętokrzyskiego. Szczególne znaczenie miały skorupki z jajek ze święconki.
- Po świątecznym śniadaniu skorupki zanosiło się na pole, jak się sadziło ziemniaki to się pod pierwszego ziemniaka wkładało te skorupki. To miało gwarantować obfity plon i rzeczywiście w tamtych rejonach były - mówi Szczepanik.
Więcej na temat tradycji świątecznych na stronie programu "Na Szczecińskiej Ziemi" na radioszczecin.pl.