Kolejna osoba została zatrzymana w sprawie wydarzeń w Sosnowie w gminie Resko. Informację potwierdza prokuratura, nie zdradza jednak o kogo dokładnie chodzi.
Na początku mówiło się o wybuchu gazu w ich domu. W taką wersję zdarzeń nie wierzyli małżonkowie ani mieszkańcy wsi. Mówili o konflikcie sąsiedzkim o ziemię i staw.
- To nie był wybuch gazu. Wyciągnęliśmy pełne butle. Ekspert powiedział, że jeżeli to by był wybuch gazu, to by nie było żadnego mebla. To była jakaś substancja zrobiona nie wiadomo z czego. Policja nam nie udostępniła tego. Podejrzewamy kto to zrobił. Nie możemy tego głośno mówić. Mieliśmy tylko jednego wroga - przyznaje małżeństwo.
Tuż po zdarzeniu zatrzymano pierwszą osobę, według naszych informacji to mężczyzna pochodzący z Ukrainy, który był zatrudniony u jednego z sąsiadów. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, druga zatrzymana osoba to sąsiad poszkodowanych. Teraz w prokuraturze w Łobzie trwają czynności. Śledczy prowadzą na razie postępowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś.
Dom nie nadaje się do mieszkania. Będzie musiał zostać zburzony. Wawrzyniakowie stracili cały dobytek.
Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka dla małżeństwa. Rodzina chce zebrać 300 tysięcy złotych - na razie jest ponad 16 tysięcy.